Przemawiając na otwarciu międzynarodowego forum rolniczego G120, Sarkozy oświadczył, że wzywa wszystkich, by "dali dowód ducha solidarności i poczucia kompromisu, na których zbudowana jest Europa". "Trzeba bronić wspólnej waluty, bronić europejskich instytucji" - zaznaczył prezydent Francji, Nicolas Sarkozy. Francuski prezydent ocenił, że w ostatnich tygodniach toczyła się debata publiczna "na temat form pomocy, a nie na temat zasady". Według niego "tym, czego obecnie najbardziej potrzebujemy, jest jedność" i porzucenie "krajowych kłótni", ponieważ bez "stabilnego euro nie będzie wzrostu gospodarczego w żadnym z naszych krajów".

Reklama

Ministrowie finansów strefy euro i Unii Europejskiej nie doszli we wtorek wieczorem do porozumienia na temat ewentualnego nowego planu pomocy finansowej dla Grecji.Sarkozy ma się w piątek spotkać w Berlinie z niemiecką kanclerz Angelą Merkel w celu zacieśnienia współpracy przed Radą Europejską w przyszły czwartek i piątek.

Niemcy chciałyby, aby w rozwiązywaniu problemów Grecji uczestniczyły podmioty sektora prywatnego (banki, fundusze emerytalne i inwestycyjne oraz ubezpieczyciele), posiadające greckie obligacje państwowe. Miałyby one uczestniczyć w operacji przeprofilowania greckich obligacji, czyli w zamianie ich na nowe z wydłużonym do siedmiu lat okresem wykupu (bez zmiany wartości i oprocentowania). Sprzeciwia się temu prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet, dla którego byłaby to już forma restrukturyzacji długu, która mogłaby być groźna w skutkach dla innych wrażliwych państw strefy euro.

Francja i Niemcy zapewniały, że żadne rozwiązanie nie może być sprzeczne ze stanowiskiem EBC. Niezdolna do spłaty swych długów Grecja wiosną ubiegłego roku była pierwszym krajem (przed Irlandią i Portugalią), który zwrócił się o pomoc UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, otrzymując 110 mld euro rozłożone na trzy lata. Rok później kraj wciąż jest pogrążony w kryzysie - Grecja nie sprostała programowi oszczędnościowemu, ma kłopoty ze ściąganiem podatków i prywatyzacją.

Reklama

W środę przez Ateny przetoczyły się wielotysięczne protesty przeciwko planom daleko idących reform, których przyjęcie jest warunkiem otrzymania kolejnej transzy pomocy z zewnątrz. Premier Grecji Jeorjos Papandreu zapowiedział reorganizację swojego rządu, gdy nie przyniosły skutku rozmowy o utworzeniu rządu jedności narodowej, prowadzone z opozycyjną Nową Demokracją. Opozycja domagała się renegocjacji warunków przyznania pomocy.

Francuskie ministerstwo spraw zagranicznych wyraziło w czwartek przekonanie, że Papandreu będzie w stanie kontynuować "odważny program uzdrowienia gospodarki, uzgodniony z Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym".