Ponad 110 mld zł długów

Deficyt finansów publicznych w 2010 roku, liczony według metodologii UE, wyniósł 7,9 proc. PKB, a dług publiczny 55 proc. PKB. Te dane podane wczoraj przez GUS, choć niespecjalnie dobre dla naszej gospodarki, były zgodne z oczekiwaniami rynku. Ponieważ nie było negatywnego zaskoczenia, po ich publikacji złoty się umocnił. Po południu za euro trzeba było płacić 3,94 zł, a za franka szwajcarskiego 3,06 zł.
Deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w ubiegłym roku wynosił ponad 111,1 mld zł. To rekordowy wynik. Jest też jednym z najgorszych w UE (patrz ramka). W porównaniu z 2009 r. wzrósł o 12,4 mld zł. Największy udział miały w tym centralne instytucje rządowe. Ich deficyt wyniósł 83,9 mld zł. Za resztę odpowiadają samorządy i fundusze ubezpieczeń społecznych (głównie ZUS).
Reklama
Szybko też rośnie nasz dług publiczny. Na koniec ubiegłego roku wyniósł już 778,2 mld zł. Oznacza to, że w ciągu zaledwie roku wzrósł o 94,1 mld zł.
W rezultacie deficyt w relacji do PKB był o 0,5 pkt proc. wyższy niż rok wcześniej, a dług aż o 4,1 pkt proc.
– Deficyt plasuje nas w UE na szóstej pozycji od końca – wskazuje Jacek Adamski, z PKPP Lewiatan. I dodaje, że dane o relacji długu publicznego do PKB są i tak lepsze od prognoz. Komisja Europejska szacowała, że ta relacja wyniesie 55,5 proc.
Ten lepszy rezultat nie tyle wynika z szybkiego wzrostu gospodarczego czy strukturalnych reform, ale z umocnienia złotego wobec euro. Na to wpływał resort finansów, dokonując interwencji na rynku walutowym.



Powyborcze niespodzianki

Emocje ekspertów budzi rządowy plan zduszenia deficytu budżetowego z 7,9 proc. w 2010 r. do 2,9 proc. w 2012 r. Wcześniej rząd zapowiadał zejście do 3 proc., propozycja większego cięcia znalazła się w aktualizacji programu konwergencji, która wczoraj została przedstawiona na posiedzeniu Rady Ministrów. – Takie przykręcenie deficytu jeszcze o 0,1 pkt proc. może zrobić dobre wrażenie na Komisji Europejskiej. Ale cięcia, jakie planuje rząd, by zejść choćby do 3 proc. PKB w 2012 r., mogą nie być wystarczające – mówi Cezary Chrapek, analityk Citi Handlowego.
Rząd chce zaoszczędzić m.in. na cięciach składki do OFE i ograniczeniu wydatków samorządów. – Ważniejsze jest to, co rząd może planować dopiero po wyborach, np. podniesienie podatków i likwidacja ulg. Wprowadzenie głębszych reform zwiększyłoby szanse na tak radykalne obniżenie deficytu – uważa Adam Czerniak, ekonomista Invest-Banku.
Planowane cięcia wydatków nie powinny zaszkodzić wzrostowi PKB, który w tym i przyszłym roku ma wynieść 4 proc. – Rządowe prognozy wzrostu PKB zostały wykonane przy założeniu inflacji na poziomie 3,5 proc. w tym roku i 2,8 proc. w 2012. Wzrost cen jest jednak wyższy. Inflacja w przedziale 4 – 5 proc. wspomogłaby wzrost, bo zwiększyłaby wpływy do budżetu – uważa Jacek Adamski. Wzrost powinien wesprzeć silny złoty, którego i w tym roku wspierać zamierza resort finansów.
Estonia została prymuską Europy
Za wysoki deficyt i dług publiczny to problem nie tylko Polski, lecz także innych krajów Unii Europejskiej. Choć średni deficyt budżetowy w krajach strefy euro w 2010 r. wyniósł 6 proc. PKB, a we wszystkich krajach UE 6,4 proc., to:
● Irlandia miała deficyt na poziomie 32,4 proc. PKB, najwyższy w UE. To efekt kosztów, jakie ponosił ten kraj na pomoc dla banków;
● Grecja miała deficyt w wysokości 10,5 proc. PKB, co daje jej drugie miejsce w UE i Eurolandzie, choć pod względem długu publicznego 142,8 proc. PKB już jest rekordzistką. Prognozy ekonomistów i Komisji Europejskiej mówiły o tym, że deficyt budżetowy w relacji do PKB będzie poniżej 10 proc., a dług ok. 140 proc.;
● Wielka Brytania miała deficyt w wysokości 10,4 proc. PKB. Kraj ten także jeszcze w ubiegłym roku odczuwał skutki pomocy dla gospodarki.
Deficyt w relacji do PKB wyższy od Polski miały jeszcze: Hiszpania – 9,2 proc. i Portugalia – 9,1 proc.
Obok Grecji największymi długami publicznymi do PKB mogą poszczycić się jeszcze:
● Włochy – 119 proc., Belgia – 96,8 proc., Irlandia – 96,2 proc. i Portugalia – 93 proc.
Estonia jest prymuską Europy. Miała nadwyżkę budżetową 0,1 proc. PKB i dług publiczny w wysokości 6,6 proc. PKB