Porównywarka internetowa Ceneo.pl przyjrzała się bliżej rynkowi e-sex shopów. Z jej badań wynika, że klientem takich sklepów jest blisko co dwudziesty robiący zakupy w sieci internauta. Każdy z kupujących średnio wydaje 73 zł. Z danych Nokaut.pl wynika zaś, że średnia wartość transakcji w kategorii erotyka z ostatniego tygodnia to 99 zł. Eksperci szacują więc, że rynek może być obecnie wart 1,5 – 2 mln zł rocznie.
Dodatkowo coraz większą ofertę erotycznych gadżetów, przebrań i bielizny mają także e-sklepy bieliźniane. Największe w tej kategorii Intymna.pl i Intymnie.com w ubiegłym roku zanotowały odpowiednio 6,5 mln i 2,6 mln zł obrotów, czyli o 20 procent więcej niż przed rokiem. Zwiększyły też znacznie liczbę klientów, z których coraz więcej decyduje się na zakup olejków, świec do masażu, całuśnych farb do ciała (przystosowanych do konsumpcji) czy kajdanków.
"W tym roku dodatkowo ofertę sklepu poszerzyliśmy o planszowe erotyczne gry dla par, które też cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem" - opowiada Aleksandra Ofianewska z Intymna.pl. W ubiegłym roku w tym sklepie zakupy zrobiło 65 tysięcy osób (rok wcześniej 60 tysięcy), a w Intymnie.com 24 tysiące (rok wcześniej 15 tysięcy).
Podobne wzrosty notuje cała branża e-erotyczna. ?Mamy 10 tradycyjnych sklepów i jeden duży internetowy. Właśnie w nim z roku na rok sprzedajemy coraz więcej" - mówi nam Krzysztof Garwatowski, rzecznik wydawnictwa Pink Press. "Przybywa też klientów, którzy na spełnienie swoich erotycznych marzeń gotowi są wydać jednorazowo nawet kilka tysięcy złotych. Oni najczęściej kupuja przez internet" - dodaje Garwatowski.
Reklama
"Mimo iż erotyka to kategoria, której porównywarki sklepów internetowych nie promują tak mocno jak innych kategorii, np. nie jest eksponowana na banerach, to liczba klientów stabilnie wzrasta" - potwierdza jego spostrzeżenia Anna Jasińska z Ceneo.pl. Podobnie uważa Michał Jaskólski z Nokaut.pl. "Zainteresowanie produktami erotycznymi rośnie z roku na rok. Maksimum osiąga przed walentynkami. Wzrasta również liczba sklepów z takim asortymentem" -mówi Jaskólski.
Wytłumaczenie trendu jest proste. "W sieci jesteśmy anonimowi i tym samym odważniejsi, dlatego chętniej oglądamy erotyczne produkty oraz deklarujemy wybór znacznie pikantniejszych prezentów niż te, na które ostatecznie się decydujemy. Jeśli jednak już ktoś jest zdecydowany na zakup, to wybór produktu i zamówienie go online są znacznie bardziej komfortowym rozwiązaniem niż odwiedzenie realnego sklepu" - dodaje Jaskólski.
Z danych Ceneo.pl wynika, że największym zainteresowaniem cieszą się żele nawilżające (zdecydowało się na nie 63 procent klientów e-sex shopów) i bielizna erotyczna (56 procent). Coraz większy jest też wybór suplementów diety podnoszących sprawność seksualną (przeszło 3,5 tysiąca produktów).Oferta jest mocno zróżnicowana także pod względem cenowym: od erotycznych przebrań za 70 zł po „lalki miłości” za blisko 33 tys. zł.
Klienci mogą przebierać w ofercie ponad dwustu polskich e-sex shopów. Różowy handel kwitnie także na Allegro. Tam dostępnych jest ponad 20 tysięcy erotycznych artykułów.