Szefowie rządów Słowacji i Czech, Iveta Radiczova i Petr Neczas, zgodzili się w poniedziałek, że Unia Europejska powinna karać wszystkich, którzy łamią jej reguły finansowe, i przyjąć obiektywniejsze kryteria oceny deficytu budżetowego krajów członkowskich.

Reklama

"Jest zgoda, że powinien powstać system sankcji dla państw, które nie dotrzymują warunków Paktu Stabilności i Wzrostu. I jest zgoda, że jeśli ma być on funkcjonalny, musi być automatyczny, a nie rozpatrywany osobno w każdym przypadku, ponieważ mogłoby to stworzyć nierówne kryteria oceny" - powiedziała słowacka premier, która do Pragi przybyła z jednodniową wizytą roboczą.

Neczas zwrócił uwagę, że stanowiska obu krajów różnią się w detalach, gdyż Czechy - w przeciwieństwie do Słowacji - nie są członkiem strefy euro. Podkreślił jednak, że zarówno Pragę, jak i Bratysławę interesuje, aby zasady dotyczące odpowiedzialności budżetowej z punktu widzenia norm europejskich były rzeczywiście egzekwowane.

Szefowie rządów mówili również o uzgadnianiu wspólnego stanowiska obu krajów na posiedzeniach UE, a także wprowadzanych w życie rozwiązaniach, mających na celu uzdrowienie finansów publicznych w Czechach i na Słowacji.

Od wiosny w UE pracuje grupa zadaniowa, zajmująca się reformą zasad budżetowych UE. Na początku kraje członkowskie zgodziły się, że potrzebne są daleko idące zmiany reguł budżetowych, a nawet nowe sankcje dla niesubordynowanych i nadmiernie zadłużonych krajów. Z czasem - gdy uspokoiła się sytuacja w Grecji - prace nad wprowadzeniem większej dyscypliny finansowej straciły impet.

Reklama