Szefowie frakcji chadeckiej i liberalnej w PE zaapelowali o reformę finansowania budżetu UE tak, by obok obecnych składek narodowych wprowadzić nowe źródła dochodu, jak tzw. europodatek, czyli np. opłatę od działalności finansowej, która zasiliłaby kasę UE. We wtorek unijny komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski przedstawi późnym popołudniem w Parlamencie Europejskim przegląd budżetu UE, obejmujący kilka opcji zwiększenia wpływów budżetowych.

Reklama

"Europejska Partia Ludowa podnosi alarm: obecny system oparty na składkach krajowych (liczonych od zamożności kraju - PAP) nie jest odpowiedni. Potrzebujemy nowych źródeł dochodu" - powiedział we wtorek na konferencji prasowej szef chadeków Joseph Daul. Jeszcze dalej poszedł lider liberałów Guy Verhofstadt, który zagroził, że jeśli Rada (rządy) nie zgodzą się na debatę o nowych źródłach dochodu, to wówczas PE nie da zgody na budżet w 2011 roku.

Obaj wskazali, że nowym źródłem dochodu może być zarówno pobieranie części VAT-u do budżetu UE, jak opłata od transakcji finansowych, czy podatek europejski w postaci tzw. opłaty lotniczej. Nie wskazywali swoich preferencji. "To może być mieszanka, w tym podniesienie dochodów z VAT-u." - powiedział Verhofstadt.

"Wiem, że nie da się znieść składek z dnia na dzień, ale przynajmniej zacznijmy wprowadzanie nowych źródeł dochodu. I może pewnego dnia budżet będzie w pełni opierał się na własnych dochodach" - dodał.

Obecnie budżet UE w 76 procentach opiera się na składkach płaconych z budżetów narodowych, obliczanych na podstawie zamożności kraju. Reszta to głównie dochody z ceł. Lewandowski przedstawi kilka możliwych opcji, wraz z precyzyjnymi wyliczeniami, ile unijna kasa zyskałaby na wprowadzeniu takiego czy innego nowego źródła finansowania. Jak zapewnia PAP rzecznik komisarza Lewandowskiego, Patrizio Fiorilli, "nie będzie wskazania, która opcja jest lepsza od innych. To kraje członkowskie zdecydują, co chcą z tym zrobić".

Decyzja musi bowiem zapaść jednomyślnie. "Wydaje mi się, że pomysł dochodów własnych jest bardzo inteligentny. Trzeba jednak jednomyślności i moim zdaniem będzie ją bardzo trudno osiągnąć" - powiedział z kolei szef socjalistów Martin Schulz.

Potwierdzają to reakcje na sierpniowe wypowiedzi Lewandowskiego, w których zapowiedział, że przygotuje jesienią kilka opcji zwiększenia wpływów do budżetu UE poprzez nowe źródła dochodu. Krytykował Paryż, Berlin i przede wszystkim Londyn, który zapowiedział, że "zawetuje każdy projekt nowego podatku na poziomie UE". Belgia pochwaliła pomysł, a Polska zadeklarowała otwartość na dyskusję o podatku.

W rozmowie z PAP w sierpniu komisarz zastrzegł, że nie chodzi o zastąpienie składek, tylko o wygenerowanie nowych 20-30 mld euro rocznie w wynoszącym około 130 mld euro budżecie. "Z natury jestem liberałem, więc nie chcę widzieć w tym tylko aktywizmu politycznego pod publiczkę. Ale podatek np. od transakcji finansowych, jeśli nie szedłby do kasy narodowej, mógłby zasilić budżet europejski i obronić się w oczach ludzi" - mówił Lewandowski.