Ministerstwo Finansów oraz podległe mu urzędy skarbowe i celne nie wypracowały wspólnej metody kontrolowania internetowej działalności gospodarczej. Nie ma systemu wyznaczania, przeszukiwania i monitorowania obszarów potencjalnych nadużyć. W opinii NIK to Ministerstwo Finansów - jako odpowiedzialne za realizację dochodów z podatków i nadzór nad kontrolą skarbową - powinno najmocniej angażować się w porządkowanie obszaru e-handlu.
Według Izby, na "internetowych unikach" i "szarej e-strefie" skarb państwa traci codziennie ogromne kwoty. "Po jednej tylko akcji kontrolnej, zleconej urzędom przez NIK na wytypowanym przez kontrolerów obszarze, odzyskano blisko 3,5 mln złotych. Z badań kontrolerów wynika, że najczęściej - na skalę masową - płacenia należnych podatków unikają osoby, które osiągają najniższe dochody z e-handlu (do 400 tys. rocznie)" - poinformował w czwartek PAP rzecznik NIK Paweł Biedziak.