RWE, drugi po E.ON niemiecki koncern energetyczny, po miesiącach niepewności wycofał się z budowy bloku opalanego węglem kamiennym na terenie kopalni Czeczot. Tłumaczy to niepewnością dotyczącą przyszłych kosztów związanych z emisjami dwutlenku węgla. Teraz RWE zapowiada, że będzie realizować w Polsce zielone inwestycje i w ciągu pięciu lat wybuduje co najmniej 300 MW mocy energii z odnawialnych źródeł. Udział RWE w polskim rynku energii wiatrowej oceniany jest na 4 proc.
Biznesowe decyzje
– Do 2015 r. planujemy zainwestować w energetykę wiatrową 2 mld zł. Niewykluczone, że nasze zaangażowanie w energetykę niskoemisyjną i zeroemisyjną będzie jeszcze większe – mówi „DGP” Andrzej Modzelewski, dyrektor ds. rozwoju w RWE Polska.
O ile, nie chce zdradzić.
– Prowadzimy wiele projektów jednocześnie. Zrealizowane zostaną te najbardziej atrakcyjne biznesowo – zastrzega.
W 2009 r. spółka ukończyła budowę wiatraków w Suwałkach. Kolejnym etapem będzie budowa farmy w Tychowie. Ma być gotowa jeszcze w 2010 r. RWE planuje zainstalować tam 15 turbin o mocy 2,3 megawatów każda. Koncern nie wyklucza, że zainwestuje w budowę innych źródeł czystej energii, np. elektrowni wodnej.
Mniej węgla
Szwedzki Vattenfall, który ma ok. 3-proc. udział w produkcji energii w kraju, również planuje inwestycje w czyste technologie.
– Chcemy zastąpić 15 proc. wykorzystywanego węgla biomasą do 2020 roku – mówi Tomasz Zimnoch z Vattenfalla.
Firma już teraz spala ok. 150 tys. ton biomasy w swoich warszawskich elektrociepłowniach na Siekierkach i Żeraniu. Udział biomasy w wykorzystywanym paliwie będzie rósł. W EC Siekierki przerabiany jest obecnie kocioł węglowy na biomasowy. Jego uruchomienie, zaplanowane na 2012 r., pozwoli zwiększyć ilość wykorzystywanego zielonego paliwa o 300 tys. ton rocznie. O drugie tyle skoczy wykorzystanie biomasy, jeżeli spółka zdecyduje się na przerobienie kolejnego kotła na Siekierkach.
– Rozważamy realizację tej inwestycji do 2015 r. – mówi Tomasz Zimnoch.
Do 2020 r. kocioł na biomasę stanie także w Elektrociepłowni Żerań.
Na te inwestycje krzywym okiem patrzy Ministerstwo Skarbu. Jan Bury, wiceszef resortu, podkreśla, że branża energetyczna, stawiając na biomasę i wiatr, słabo wykorzystuje biogaz i elektrownie wodne. Spalanie w kotłach na biomasę ścinków drewna powoduje, że na brak surowca narzeka przemysł meblarski.
Jak korek na fali
Szwedzi są znani z innowacyjności, chcą w Polsce produkować energię z fal. W tej chwili firma prowadzi dwa projekty badawcze na Morzu Północnym.
– Jeden z nich to pływająca platforma – mówi Jacek Piekacz, prezes Vattenfall Poland. Unosi się ona jak korek i zamienia energię fal w prąd. Instalacja ma moc ok. 1,5 MW.
Vattenfall nie podaje jednak, ile w najbliższych latach zamierza wydać na inwestycje w OZE.
Ostrożni w składaniu deklaracji są także inni zagraniczni gracze obecni na polskim rynku: francuski Edf oraz GDF Suez i czeski CEZ.
Ten drugi ma w planach uruchomienie w 2012 r. największego na świecie bloku energetycznego opalanego wyłącznie biomasą.