"Washington Post" i wydawany w Finlandii rosyjski dziennik "St. Petersburg Times" to kolejne gazety, które wymieniają byłego prezesa NBP jako idealnego kandydata na szefa Banku Światowego. Przed dwoma laty, nim stało się jasne, że to Wolfowitz usiądzie na fotelu prezesa, o Polaku pisał już "New York Times".
Specjalny list w sprawie wybrania Balcerowicza do redakcji "Financial Times" skierował wówczas także gospodarczy ekspert magazynu "Forbes", profesor ekonomii na uniwersytecie Johna Hopkinsa, Steve Hanke.
Dziś prasa zastanawia się, czy Bankiem Światowym muszą nadal kierować tylko Amerykanie. Ponoć istnieje nieformalny układ między Europą a USA, który zakłada, że to Amerykanie wskazują szefa Banku Światowego, a Europa nominuje szefa Międzynarodowego Funduszu Monetarnego. Niepokoi to resztę świata, która coraz głośniej protestuje przed takim podziałem.
Nie można więc dziś odrzucić scenariusza, że nowym szefem zostałby wreszcie Europejczyk, choć "z nadania" USA. Wówczas naprawdę duże szansę miałby Balcerowicz.
Leszek Balcerowicz może zastąpić Paula Wolfowitza. Ośmieszony korupcyjnymi skandalami, prezes Banku Światowego ma być już wkrótce poproszony przez wewnętrzną komisję o złożenie dymisji. Komisja uznała, że złamał przepisy banku i warunki swojego kontraktu. Balcerowicza w tej roli widzi opiniotwórcza prasa finansowa.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama