Paul Krugman stwierdził, że nie byłby zdziwiony, gdyby oficjalny koniec recesji w USA nastąpił w czasie tego lata. I od razu ropa poszła w górę. Inwestorów nie obchodziło, że w poniedziałek czarny surowiec taniał, uznali, że noblista wie więcej niż inni i jego przewidywania muszą się potwierdzić.
>>>Ceny paliw w górę. Benzyna będzie po 4.70
Jeśli więc Ameryka ma wyjść z kryzysu, to będzie potrzebowała coraz więcej ropy, a to sprawi, że będziemy za nią płacić coraz więcej. Nic więc dziwnego, że będziemy tankować coraz drożej. Dziękujemy panie Krugman.