To, że kredyty w rodzimej walucie cieszą się coraz mniejszym powodzeniem, widać już od dawna. Ale teraz zagrożona jest nawet pozycja franka szwajcarskiego. Wszystko przez dużo niższe oprocentowanie pożyczki w jenach. Dzięki niemu rata - jak przekonują bankowcy BZ WBK - będzie znacznie niższa.

Reklama

W Japonii oprocentowanie stopy podstawowej to tylko pół procenta. W przypadku franków to ponad dwa procent, przy złotówkach - już ponad sześć.

Dlatego bank będzie kusił kredytami w jenach. BZ WBK przygotowuje jednak ofertę tylko dla najbogatszych. "Uważamy, że jen jest atrakcyjną walutą do finansowania inwestycji rzeczowych, np. na rynku nieruchomości" - tłumaczy Łukasz Kudiura, dyrektor ds. relacji kredytowych bankowości prywatnej BZ WBK.

Ale kredyt w jenach może - poza niską ratą na wstępie - przynieść nam wiele niespodzianek. Niekoniecznie przyjemnych. Eksperci od dawna uważają japońską walutę za mało stabilną. A to oznacza, że trudno przewidzieć, jak zmieni się jej kurs, a co ważne - w którą stronę. Jednak analitycy banku przekonują, że jen wcale nie jest tym względem mniej stabilny od dolara. A kredyty w amerykańskiej walucie to przecież norma. Norma - tyle że nie w Polsce, gdzie klientów odstraszają wysokie stopy procentowe w USA.