Plan potwierdził szef kancelarii premiera. "Nieefektywną kamienicę w miejscu x - nieefektywną jeśli chodzi o wykorzystywanie na potrzeby biurowe - można sprzedać, a za uzyskane środki zbudować bądź kupić takie nieruchomości, które będą pasowały w standardzie biurowym" - tłumaczy RMF Tomasz Arabski.
Minister nie chciał zdradzić, które budynki będą sprzedane. Jednak RMF podało, że chodzi m.in. o pięciopiętrową kamienicę przy Łazienkach Królewskich przy ulicy Chopina. Mieści się tam teraz m.in. sąd apelacyjny.
Jeśli rząd nie zawaha się sprzedać tak reprezentacyjnej kamienicy, to nie będzie miał również oporów, by zlicytować państwowe pałace przy Krakowskim Przedmieściu, alei Szucha, Alej Ujazdowskich czy przy ulicach Wspólnej i Miodowej.
W kancelarii premiera uspokajają, że nikt nie myśli o sprzedawaniu budynków ministerstw, więc nie ma niebezpieczeństwa, że szef resortu straci gabinet i nie będzie miał gdzie fotela ustawić. Projekt ustawy jest szykowany przede wszystkim po to, żeby pozbyć się ośrodków wypoczynkowych należących do poszczególnych resortów. Przy okazji jednak ustawa pomoże uporządkować gospodarkę lokalową. Teraz jest tak, że wiele agencji czy jednostek pomocniczych jest rozrzuconych po mieście - tu drukarnia, tam baza materiałowa, gdzie indziej jeszcze garaże. Jest pomysł, żeby pozbyć się tych nieruchomości i wybudować biurowiec z prawdziwego zdarzenia. Tam w jednym miejscu znalazły by się wszystkie agencje.