Zarządy obu spółek zatwierdziły fuzję jednomyślnie. Oficjalnie transakcja ma zostać ogłoszona w poniedziałek rano - podała m.in. agencja Associated Press powołując się na anonimowych informatorów.
Jeśli amerykański rząd wyrazi zgodę na fuzję, przewoźnik powstały z połączenia United Airlines i Continental Airlines zachowa nazwę pierwszej z tych spółek i będzie miał siedzibę w Chicago. Jego dyrektorem wykonawczym zostanie dotychczasowy prezes Continentala Jeff Smisek.
Połączone linie, które już wcześniej współpracowały ze sobą w ramach sojuszu lotniczego Star Alliance (jego członkiem jest także LOT), będą miały do dyspozycji 693 samolotów oraz 90 tys. pracowników.
Przychody UAL w 2009 r. sięgnęły 16,3 mld dol., natomiast Continentala około 12,6 mld dol. Pod względem liczby obsługiwanych lotów linie te były dotąd odpowiednio trzecie i czwarte w USA.
Transakcja będzie miała charakter bezgotówkowy. Akcjonariusze Continentala otrzymają za każdy z niemal 140 mln walorów spółki 1,05 akcji UAL. Na zamknięciu piątkowej sesji akcje te kosztowały 21,8 dol. Przy tym kursie, Continental został wyceniony na około 3,2 mld dol.
Zdaniem cytowanych przez agencję Reutera ekspertów, nowy przewoźnik będzie miał na rynku większą siłę przetargową, co pozwoli mu dyktować wyższe ceny.
Do ostatniej dużej fuzji w branży lotniczej doszło w 2008 r., gdy zjednoczyły się linie Northwest i Delta, stając się największym na świecie przewoźnikiem.
Do niedawna głośno było o potencjalnej fuzji UAL i US Airways, lecz druga z tych spółek w kwietniu zerwała negocjacje.