Pomysł umieszczenia aplikantów w jednym ośrodku miejskim od początku wzbudzał zdziwienie w środowisku prawniczym. W pierwotnej wersji szkoła miała mieć swoje oddziały w trzech miastach akademickich. Wymieniana była między innymi Warszawa, Gdańsk, Poznań.

Reklama

Wkrótce będą znane wstępne wyniki trzytygodniowej kontroli w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury (KSSiP), którą przeprowadzili urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości. "Nie widzę w tym żadnej logiki, tym bardziej że Kraków nie znajduje się w centrum kraju" - mówi sędzia Tomasz Pałdyna z Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy.

Co więcej, centralizacja kształcenia w jednym ośrodku w Krakowie może spowodować, że sędziowie i prokuratorzy będą rekrutować się przede wszystkim z tej części Polski. "Po ukończeniu szkoły może brakować chętnych do pracy w sądach i prokuratorach w innych częściach Polski" - obawia się adwokat Paweł Sowisło z Kancelarii Sowisło & Topolewski z Poznania.

>>> Czytaj więcej: Aplikacja sądowa i prokuratorska: zamiast się uczyć, prawnicy podróżują

p