Trwająca rok kontrola 500 solariów w dziesięciu krajach UE, w tym w Polsce, pozwoliła Komisji Europejskiej wydać alarmujący komunikat o tym, że korzystanie z solariów wiąże się dla miłośników sztucznej opalenizny ze sporym ryzykiem.
Kampania kontrolna trwała od września 2008 do września 2009, ale dopiero teraz KE podsumowała jej wyniki. Przebadanie 500 łóżek opalających w 300 placówkach (głównie salony piękności i kluby sportowe) w Polsce i innych krajach UE, wykazało, że co siódme urządzenie przekracza normy emisji promieniowania ultrafioletowego (UV).
Ponadto okazało się, że klientela nie jest odpowiednio informowana o ryzyku, jakie wiąże się ze zbyt długim narażeniem na promienie UV i nie przestrzega się zakazu korzystania z solariów przez osoby niepełnoletnie.
W sprawie zabrało głos dwóch komisarzy. "Martwi mnie wysoki odsetek łóżek opalających i punktów oferujących sztuczną opaleniznę, które łamią normy bezpieczeństwa. To ważny problem z punktu widzenia zdrowia, co czym świadczy fakt, że liczba przypadków raka skóry podwaja się co 15-20 lat" - oświadczył komisarz ds. zdrowia i konsumentów John Dalli.
Z kolei odpowiedzialny za przemysł i przedsiębiorstwa komisarz Antonio Tajani uznał, że "łóżka muszą być bezpieczne, nieszkodliwe dla zdrowia i wyposażone w jasne instrukcje zaadresowane do użytkowników". Wyraził zadowolenie, że szereg krajów członkowskich oraz producenci urządzeń opalających zapowiedzieli współpracę i wzmożone kontrole na rzecz większego bezpieczeństwa solariów.