Analitycy mBanku wieszczą gwałtowny odpływ ukraińskich pracowników z Polski w wyniku zakończenia wojny. Z ich analizy wynika, że z Polski z dnia na dzień zniknie 500 tys. Ukraińców. Do tego ubytek PKB w przyszłym roku ma wynosić 0,8 pkt. proc., a tempo wzrostu w latach 2027-2030 byłoby przeciętnie o 0,2 pkt proc. niższe.
Ukraińcy wyjadą z Polski?
Odpływ ukraińskich pracowników z Polski spowodowałby presję płacową na opustoszałym rynku pracy, większe pensje, a w efekcie inflację, co wymusiłoby wzrost stóp procentowych). Polska gospodarka doznałaby wstrząsu związanego z zakończeniem wojny.
Nie wszyscy eksperci zgadzają się z takim scenariuszem. Gdy przeanalizujemy deklaracje Ukraińców związane z planami na najbliższą i nieco bardziej odległą przyszłość, trudno się oprzeć wrażeniu, że unikają jednoznacznych odpowiedzi- powiedział w rozmowie z Interią Biznes Marcin Jędrysiak z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Jego zdaniem, łatwo to zrozumieć, ponieważ szybkie zakończenie wojny nie jest pewne, a sytuacja prawna Ukraińców w Polsce czy w innych krajach, jest dość niepewna. Coraz częściej pojawiają się sugestie ograniczania pomocy dla obywateli Ukrainy. Nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach UE, jak Niemcy i Holandia.
Ukraińcy nie mają do czego wracać?
Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy, założyciel firmy Personnel Service uważa, że po wojnie nie dojdzie do masowych wyjazdów Ukraińców z Polski. Wręcz odwrotnie, zakończenie wojny "uwolni" tysiące, a może nawet setki tysięcy mężczyzn, którzy do tej pory nie mogli opuścić napadniętego kraju - powiedział. Zdaniem Krzysztofa Inglota, nawet jeśli Ukraińcy deklarują szybki powrót do ojczyzny po zakończeniu wojny, to życie zweryfikuje te oświadczenia.
Trzeba mieć do czego wracać- dodał Krzysztof Inglot, zwracając uwagę, że chodzi przede wszystkim o infrastrukturę w mieście, z którego się wyjechało, takie jak szpital, szkoła, transport. Część Ukraińców już się przyzwyczaiła do pewnego poziomu życia w Polsce i nawet jeśli ruszą na Ukrainę, aby odwiedzić rodzinę, po pewnym czasie powrócą do Polski, gdzie mają już przetarte ścieżki i zwyczajnie łatwiejsze życie -powiedział Krzysztof Inglot.