Komendanci wojewódzcy policji musieli złożyć się po 50 zł, by móc zaprosić na kolację nowego szefa MSWiA Jerzego Millera i porozmawiać o fatalnym stanie policyjnej kasy – ustalił DGP.

Do kolacji z Millerem doszło miesiąc temu w Centrum Szkolenia Policji w podwarszawskim Legionowie. Zdominował je temat pustki na policyjnych kontach. "Tuż po przyjeździe zostaliśmy poproszeni o wrzucenie po 50 zł do kapelusza. Inaczej nie byłoby tej uroczystej kolacji" - ujawnia nam jeden z komendantów.

Reklama

>>>Policjanci pozbędą się stołówek i kina

Nieoficjalną część poprzedziło wystąpienie odpowiedzialnego za budżet zastępcy komendanta głównego Andrzeja Treli. Posługując się wykresami, wskazywał, że np. w jednym kilometr jazdy radiowozem kosztuje złotówkę, a w innym zaledwie 30 groszy.

Reklama

"To wystąpienie przerwał minister Miller. Powiedział, że jako były wiceminister finansów i szef NFZ wie, jak tabelkami udowodnić różne rzeczy. Podkreślił, że na paliwie czy telefonach policja może oszczędzić tylko grosze, bo 90 proc. jej budżetu to wynagrodzenia" - opowiada uczestnik spotkania z szefem MSWiA.

Na spotkaniu upadł pomysł, by komendanci, którzy mają jeszcze pieniądze, podzielili się nimi z tymi, którzy już wydali wszystko. Ale zaproszeni nie dowiedzieli się, czy i kiedy zostaną rozwiązane bieżące problemy finansowe. A te są coraz bardziej palące. "Już teraz powinniśmy wypłacić 90 mln zł wynagrodzeń funkcjonariuszom. Kolejne 37 mln za chwilę" - przyznaje rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.

>>>Policja ostrzega Tuska w sprawie hazardu

Reklama

Policjanci, którzy nie otrzymują pełnych wynagrodzeń, zaplanowali na 1 grudnia demonstrację w Warszawie. Nadal nie ma pewności, czy do tego czasu na ich konta wpłyną zaległe pieniądze. "Trwają negocjacje. Obawiamy się jednak, że nie dostaniemy tych pieniędzy i w kolejny już rok wejdziemy z długiem" - przyznaje wysoki urzędnik MSWiA.

Podobna sytuacja miała miejsce w grudniu przed rokiem. W efekcie już wiosną PKN Orlen, na którego stacjach tankowane są radiowozy, chciał policji zakręcić kurki z paliwem. Sprawę załatwiły dopiero telefony od najwyższych państwowych urzędników. Już dzisiaj policjantom brakuje podstawowych środków. Są proszeni np. o gotowanie wody w czajnikach tylko raz dziennie.

Projekt przyszłorocznego budżetu daje nadzieję na lepsze. "Porównując 2010 rok do bieżącego, na „rzeczówkę” mamy o 10,5 proc. więcej" - mówi Trela. Ale jeśli z tegorocznego budżetu nie uda się pokryć długów, przyszły rok, zamiast być lepszy, może okazać się dramatyczny dla bezpieczeństwa państwa. Eksperci oceniają, że znacząco może wzrosnąć przestępczość, bo nie będzie pieniędzy na zapobieganie i ściganie.

p

Jak wygląda policyjny budżet

127 mln zł – tyle policja jest winna swoim funkcjonariuszom. Od miesięcy zalega z wypłatą świadczeń dodatkowych: za urlopy, za dojazdy do pracy czy brak mieszkania

7,495 mld zł – tyle wynosi przyszłoroczny budżet policji

721 mln zł – tyle policja wydała w 2009 roku. na zakupy sprzętu czy inwestycje. W projekcie przyszłorocznego budżetu zaplanowano już na te cele 829 mln zł, ale część może pójść na spłatę długów