Choć nowe amerykańskie cła nie uderzą bezpośrednio w polską gospodarkę, ich skutki odczujemy w codziennym życiu – zarówno w portfelach, jak i na sklepowych półkach. Jeśli Unia Europejska odpowie własnymi taryfami, amerykańskie produkty mogą zdrożeć lub zniknąć z rynku, bo ich import stanie się mniej opłacalny. Możliwe jest także, że Polacy, wzorem Kanadyjczyków, zdecydują się na bojkot niektórych marek z USA.
Trump uderza cłami. Co to oznacza dla Polski i Polaków?
Na decyzję administracji Trumpa błyskawicznie zareagowały giełdy. Warszawska giełda otworzyła się na minusie – indeksy WIG i WIG20 od rana straciły ok. półtora procent. Podobnie było w Londynie i we Frankfurcie. Negatywne reakcje inwestorów to efekt zapowiedzi Stanów Zjednoczonych o wprowadzeniu 20-procentowych ceł na produkty z Unii Europejskiej. Niepewność związana z wojną handlową może osłabić wzrost gospodarczy nie tylko w Europie, ale i na świecie.
Cła Trumpa. Czy Polska gospodarka spowolni?
To dopiero początek wojny handlowej, ale jej konsekwencje mogą dotknąć również Polskę. Jak zauważył w programie "EKG - Ekonomia, Kapitał, Gospodarka" na antenie TOK FM analityk rynków finansowych Piotr Kuczyński, "Polacy nie odczują efektów nowych ceł natychmiast, gdyż udział Stanów Zjednoczonych w handlu zagranicznym Polski wynosi zaledwie 5 proc.”.
Gospodarka może ucierpieć na dwóch frontach. Po pierwsze, cła na Unię Europejską, po drugie – na Chiny. Jeżeli Chiny zwolnią, to spowolnią również Niemców, a Niemcy spowolnią Polskę – mówił Kuczyński w "EKG".
Amerykańskie produkty mogą zdrożeć lub zniknąć
Ekspert w TOK FM wskazał również, że zmiany w polityce celnej mogą wpłynąć na codzienne zakupy Polaków. Nie można wskazywać konkretnych marek, ale jeżeli ktoś np. lubi amerykańskie napoje, to może się zdziwić. Jeżeli nałożymy swoje cła, to albo mogą one zniknąć z półek, albo być dużo droższe, albo nastąpi bojkot konsumencki – skomentował Piotr Kuczyński.
Do sprawy odniósł się również Donald Tusk. "Według wstępnej oceny nowe amerykańskie cła mogą zmniejszyć polski PKB o 0,4 proc., czyli w ostrożnym uproszczeniu straty przekroczą 10 miliardów złotych. Cios dotkliwy i przykry, bo od najbliższego sojusznika, ale go przetrzymamy. Nasza przyjaźń też musi przetrwać tę próbę" -napisał na portalu X.
Źródło: tokfm.pl, TOK FM, Media, PAP