W całym roku 2025 kurs złotego będzie pozostawać w kanale 4,25-4,4 zł za euro. Na takim poziomie jesteśmy już od dłuższego czasu i tak też pozostanie – powiedział PAP Budzicki.
Jego zdaniem w I kwartale 2025 r. złoty będzie pozostawał mniej więcej w środku tego przedziału, na poziomie 4,3 zł za euro. To oznaczałoby niewielkie osłabienie w stosunku do obecnego poziomu.
Złoty zaskoczy wszystkich? Ekspert przedstawia odważną prognozę
Za brakiem aprecjacji złotego przemawia fakt, że już obecnie jest on mocny. Widać to choćby w realnym, efektywnym kursie, który uwzględnia inflację. Widać to też w wynikach eksporterów, w rezultatach ankiet NBP. Wreszcie minister finansów zwraca uwagę, że złoty jest mocny. Poza tym mamy pogorszenie salda obrotów bieżących, więc dlatego można spodziewać się lekkiego osłabienia złotego – stwierdził ekonomista.
Dodał, że inne czynniki, które mogą negatywnie wpływać na złotego, mają już pochodzenie zagraniczne. Przede wszystkim chodzi o USA i tamtejszą politykę pieniężną.
Zmiana nastawienia Fed, do którego doszło w USA, wywołała pewne zaskoczenie, ale wydaje się, że to jest zmiana trwała. Fed zwrócił uwagę na dwie rzeczy - na solidny wzrost gospodarczy w USA oraz na wyhamowanie dezinflacji. To sprawia, że wskutek wcześniejszych obniżek stóp możemy być już blisko poziomu równowagi, czyli stanu, kiedy pole do dalszych obniżek bez spadku inflacji będzie już ograniczone - powiedział ekonomista. Dodał, że obecnie rynek wycenia w pełni tylko jedną obniżkę stóp w USA w przyszłym roku.
Co zrobisz z złotym, gdy Trump przejmie władzę? Ekspert PKO BP odpowiada
Wyjaśnił, że wyższe stopy procentowe w USA zwykle negatywnie wpływają na wyceny walut w krajach wschodzących. Jednak mimo to – w opinii ekonomisty PKO BP – w dalszych kwartałach przyszłego roku kurs złotego będzie nadal stabilny i będzie utrzymywać się w okolicy ok. 4,32 zł za euro. Kurs dolara w złotych w tym okresie też powinien pozostać stabilny, choć dużo zależy od relacji dolar – euro.
Spodziewamy się, że na początku roku, po przejęciu władzy przez Donalda Trumpa, przejściowo może dojść do umocnienie się dolara nawet poniżej 1,03 USD za euro. Jednak sądzimy, że rynek przecenia wpływ nowej administracji amerykańskiej i ma zbyt duże oczekiwania co do skali zwrotu w polityce gospodarczej, jakiego można się po Trumpie spodziewać. Groźby nałożenia ceł na Meksyk czy na Kanadę mogą stanowić karty przetargowe w innych kwestiach, np. dotyczących przemytu narkotyków czy kwestii imigracyjnych. Rozmowy z Chinami czy z Unią Europejską będą trudniejsze, a tym samym ewentualny wpływ tych działań będzie rozłożony w czasie – stwierdził strateg PKO BP.
Dodał, że w efekcie można się spodziewać niewielkiego osłabienia się dolara w stosunku do euro w I kwartale 2025 r. do 1,05 dol. za euro. W dalszej części roku tempo spadku wartości dolara Mirosław Budzicki szacuje na 1 cent na kwartał.
„Dodatkowo można się spodziewać, że zmiana w polityce pieniężnej w USA i utrzymywanie się wysokich stóp procentowych negatywnie wpłynie na gospodarkę amerykańską i w efekcie będzie się ona rozwijać wolniej niż obecnie się oczekuje. Z kolei na korzyść euro będzie działało oczekiwane przyspieszenie wzrostu PKB w strefie euro – będzie on nadal niski, ale wyraźnie wyższy niż w roku 2024” – powiedział ekonomista PKO BP.
Dodał, że rynki oczekują w 2025 r. czterech obniżek stóp procentowych Europejskiego Banku Centralnego (lub w strefie euro). Wyjaśnił, że jest szansa, że także NBP zdecyduje się na cztery cięcia – łącznie o 1 pkt. proc., z 5,75 proc. do 4,75 proc.
Jednak o ile w przypadku EBC te cztery obniżki stóp procentowych wydają się bardzo prawdopodobne, to w przypadku NBP istnieje ryzyko, że Rada Polityki Pieniężnej będzie w tej kwestii mniej zdecydowana i że ostatecznie skala redukcji stóp w Polsce będzie mniejsza – powiedział Budzicki.