Podwyżki uderzają w mieszkańców

Elżbieta z Bydgoszczy, jak wielu innych lokatorów, z niepokojem przegląda pocztę. Każde pismo ze spółdzielni to niemal pewność, że trzeba będzie zapłacić więcej – opowiada portalowi. I ma rację – mieszkańcy już teraz otrzymują informacje o planowanych wzrostach opłat. "W Katowicach Górnicza Międzyzakładowa Spółdzielnia Mieszkaniowa ogłosiła, że opłata eksploatacyjna wzrośnie o 50 groszy za metr kwadratowy. To oznacza, że właściciel 60-metrowego mieszkania zapłaci o 30 zł więcej miesięcznie" - podaje portal.

Reklama

Dlaczego opłaty rosną?

Spółdzielnie wskazują na wzrost kosztów, które są od nich niezależne. Wyższe rachunki za wodę, prąd, wywóz odpadów czy nowe taryfy na ogrzewanie to tylko niektóre z czynników. Jak informuje portal Pomorska Spółdzielnia Mieszkaniowa w Bydgoszczy wylicza, że opłaty mogą wzrosnąć nawet o 60 proc. Wrocławska Spółdzielnia Mieszkaniowa Metalowiec podkreśla natomiast, że około 41 proc. kosztów to energia cieplna i elektryczna, 11 proc. - opłaty za wodę, a 9 oprac. - wywóz śmieci. Zarządcy tłumaczą, że jedynym sposobem na obniżenie kosztów jest racjonalne zużycie mediów.

Część opłat zależna od spółdzielni

Nie wszystkie koszty są jednak niezależne. Wrocławska spółdzielnia wskazuje, że na część wydatków, takich jak wynagrodzenia pracowników, środki czystości czy obsługa prawna, zarządcy mogą mieć wpływ. Niestety, wzrost minimalnego wynagrodzenia czy brak wykwalifikowanych pracowników również podnoszą koszty.

Co mogą zrobić lokatorzy?

Spółdzielnie radzą, żeby oszczędzać - ograniczyć zużycie energii, wody i ogrzewania to jedyne realne sposoby na obniżenie rachunków. Zarządcy podkreślają, że w obecnej sytuacji ekonomicznej rosnące opłaty są nieuniknione. Lokatorzy muszą przygotować się na zmiany i być świadomi, jakie koszty składają się na ich czynsz.