Prof. Joanna Senyszyn to ekonomistka, nauczycielka akademicka, działaczka polityczna i społeczna, publicystka, a także wieloletnia posłanka. Związana z SLD. W Sejmie zasiadała w latach 2001-2009, 2019-2023. W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2009 uzyskała mandat eurodeputowanej. W Parlamencie Europejskim dołączyła do frakcji Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów. W PE była do 2014 r.

Reklama

"Wysokie świadczenia"

W 2019 roku, w wieku 70 lat, Senyszyn zaczęła pobierać emeryturę. Jak wynikało z jej oświadczenia majątkowego jako posłanki, ZUS zapewniał jej rocznie kwotę 154 348,18 złotych, co w przeliczeniu na miesiąc dawało aż 12 861,93 złotych brutto. Na polskie standardy jest to mimo wszystko dość znacząca suma. Pobiera również świadczenie z Parlamentu Europejskiego - to niespełna 20 tys. euro rocznie.

"Warto długo pracować"

Według posłanki tak wysoka emerytura wynika jedynie z długiego czasu pracy. - Pracowałam łącznie 47 lat. Często na dwóch uczelniach i w nadgodzinach. Wszystkie wynagrodzenia były ozusowane, wiec zebrało się dużo składek - przekazała Joanna Senyszyn w rozmowie z Onetem. Na emeryturę Senyszyn przeszła w wieku 70 lat, dzięki czemu jej świadczenie się podwoiło - z 6 tys. wzrosło do 13 tys. złotych.

- Kobieta żyje średnio w Polsce około 82 lata. I gdybym przeszła na emeryturę w wieku 60 lat, to by mi te składki podzielono na 22 lata, bo tyle brakowałoby mi do wieku 82 lat. Ponieważ na emeryturę przeszłam w wieku 70 lat, to 10 lat dłużej odprowadzałam składki do ZUS - mówiła posłanka. Podkreśliła również, że zapracowała na taką emeryturę. Według posłanki, każdy, kto może sobie na to pozwolić, powinien później przejść na emeryturę, ponieważ będzie to miało wpływ na późniejszą wysokość świadczenia.