Kaźmierczak w Studiu PAP pytany, jak pracodawcy postrzegają urodzone po 1995 r. i dorastające w pełni scyfryzowanym społeczeństwie pokolenie Z, odpowiedział, że "jednak trochę z pobłażaniem". To są osoby mocno odrealnione w swoich oczekiwaniach i w postrzeganiu świata – dodał.
Na uwagę, że może dobrze, że pokolenie to za ciężką pracę oczekuje dobrego wynagrodzenia, co nie jest w interesie pracodawców, odpowiedział, że "ma wątpliwości co do ich ciężkiej pracy". Dodał, że "przekonają się, że bez ciężkiej pracy nie ma ani ciężkich pieniędzy, ani ciężkiego prestiżu".
Prezes ZPP ostro o pokoleniu Z: To osoby mocno odrealnione
O tyle ich rozumiem, że jest to pierwsze pokolenie urodzone w bogatej Polsce, w której niczego nie brakowało. W której rodzice, pamiętając własną nieprawdopodobną biedę z lat osiemdziesiątych, potem wydobywanie się z bagna komunizmu w latach 90. (...), chcą to rekompensować dzieciom, kupując im wszystko – ocenił.
Pytany o to, czy nadal mamy rynek pracownika, czy przesuwa się on w kierunku rynku pracodawcy, odpowiedział, że nic się nie zmieniło i w Polsce mamy rynek pracownika, choć "nie jest to już tak radykalne jak 2-3 lata temu". Dodał, że zmniejszył się nieco rynek wysokopłatnej pracy, na co w jego ocenie wpływ miała informatyzacja i wspomaganie procesów menadżerskich i decyzyjnych przez komputery, a niebawem także przez sztuczną inteligencję.
Pokolenie Z
Za pokolenie Z określa się osoby urodzone w latach 1995-2012. Ich poprzednikami są tzw. millenialsi (pokolenie Y), czyli osoby urodzone w latach 1980-1995.