Spadek zainteresowania kredytami. W lipcu 2024 roku banki i SKOK-i złożyły do BIK o ponad 30 proc. mniej zapytań o kredyty mieszkaniowe niż rok wcześniej. Choć w porównaniu do czerwca liczba wniosków wzrosła, to wciąż jest to wyraźny sygnał spowolnienia na rynku. Eksperci tłumaczą to przede wszystkim zakończeniem przyjmowania wniosków w ramach rządowego programu wsparcia.
Zgodnie z przewidywaniami, popyt na kredyty mieszkaniowe wyhamował po zakończeniu przyjmowania wniosków w ramach ubiegłorocznego programu 'Bezpieczny kredyt 2 proc.'. Pomimo obaw, zainteresowanie kredytami mieszkaniowymi nie spadło jednak do poziomu sprzed uruchomienia programu i obecnie jest ono o około 1/3 niższe niż w lipcu zeszłego roku. Natomiast w relacji m/m, tj. porównaniu do czerwca br., liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy wzrosła o ok. 11 proc.. I jest to informacja pozytywna. Być może jest to 'efekt zniecierpliwienia' potencjalnych beneficjentów zapowiadanego nowego programu wsparcia kredytobiorców. Osoby te złożyły wnioski o kredyt na warunkach rynkowych - skomentował główny analityk Grupy BIK Waldemar Rogowski, cytowany w komunikacie.
Dlaczego mniej osób chce brać kredyt?
Koniec programu "Bezpieczny kredyt 2 proc". Bez wątpienia największy wpływ na spadek zainteresowania kredytami miało zakończenie tego programu.
Wzrost stóp procentowych. Choć stopy procentowe są obecnie stabilne, ich wcześniejszy wzrost mógł zniechęcić część potencjalnych kredytobiorców.
Wysokie ceny nieruchomości. Mimo spowolnienia, ceny mieszkań wciąż pozostają na wysokim poziomie, co utrudnia wielu osobom zgromadzenie wystarczającej kwoty wkładu własnego.
Chłodny prysznic na rynku nieruchomości. Spadek zainteresowania kredytami mieszkaniowymi
Ciekawostką jest fakt, że pomimo spadku liczby wniosków, średnia wartość kredytu mieszkaniowego wzrosła o ponad 6 proc. w porównaniu z rokiem wcześniej. Eksperci tłumaczą to rosnącymi zdolnościami kredytowymi Polaków, związanymi przede wszystkim ze wzrostem wynagrodzeń.
Wnioskowaniu o coraz wyższe kwoty kredytów sprzyja wzrost zdolności kredytowej w wyniku realnego wzrostu wynagrodzeń przy stabilnym poziomie stóp procentowych - podsumował główny analityk.
Co dalej z rynkiem nieruchomości?
Zdaniem analityków, w najbliższych miesiącach możemy spodziewać się dalszego ochłodzenia na rynku nieruchomości. Jednak nie należy spodziewać się drastycznych spadków cen. Stabilna sytuacja na rynku pracy oraz rosnące wynagrodzenia będą wspierać popyt na mieszkania.