- Wiadomo, że sejmowych kuluarach dyskutowano o podwyżkach. Temat wracał od czasu ukarania posłów obniżką wynagrodzeń za ujawnienie horrendalnie wysokich premii wypłacanych sobie przez rządzących - powiedział prezes PSL.
- Jednak projekt ustawy wyszedł z obozu władzy. Podpisali się pod nim posłowie partii rządzącej i to oni prezentowali go w Sejmie - powiedział Kosiniak-Kamysz.
- Inicjatywa nie wyszła ani ode mnie, ani z klubu PSL - dodał Kosiniak-Kamysz, pytany o sugestie wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego (PiS), że to PSL wymyślił podwyżki dla polityków.
Pytany o wspólny front opozycji w przyszłych wyborach za trzy lata, przypomniał, że Rada Naczelna Stronnictwa jasno powiedziała, że PSL chce budować Koalicję Polską. - Zapraszamy wszystkie środowiska, którym bliska jest normalność, racjonalne postępowanie i postrzeganie rzeczywistości. Jesteśmy otwarci na współpracę, ale idziemy własną droga - stwierdził.
- Nie będziemy ani przystawką PiS, ani przybudówką jakiejkolwiek innej partii po stronie opozycyjnej - zapewnił szef PSL