Narasta konflikt w EBC o LTRO, czyli europejską wersję pompowania do gospodarki pustego pieniądza. Prezes Bundesbanku Jens Weidmann jest głównym orędownikiem wycofania się z takiej metody walki z kryzysem. Popiera go szef austriackiego banku centralnego Ewald Nowotny, niemiecki członek rady EBC Joerg Asmussen i jego fiński odpowiednik – Erkki Liikanen. Chcą oni powrotu EBC do statutowych celów, czyli walki z inflacją.
Frakcja jastrzębi ostrzega przed ryzykiem bańki spekulacyjnej. W ostatnich trzech miesiącach banki komercyjne pobrały od EBC preferencyjne trzyletnie kredyty warte aż 1 bilion euro. Pożyczki są oprocentowane na zaledwie 1 proc., trzykrotnie mniej, niż wynosi obecnie inflacja w strefie euro.
Takie nadzwyczajne działanie było konieczne, kiedy na rynku bankowym panowała skrajna nieufność i część banków mogła stracić płynność.
Z analizy niemieckiego banku centralnego wynika jednak, że duża ilość taniego pieniądza na rynku może przyczyniać się do nadmiernego wzrostu cen nieruchomości przede wszystkim w Niemczech, ale też we Francji. W warunkach kryzysu ceny mieszkań i domów powinny spadać, a tak się nie dzieje.
Problemem jest także znaczące poluzowanie wymaganej przez EBC jakości zabezpieczeń w zamian za udzielenie kredytów bankom. To stwarza ryzyko, że część pożyczonych pieniędzy Frankfurt nigdy nie odzyska.
W 2009 i 2010 roku amerykańska Rezerwa Federalna dwukrotnie przeprowadzała podobną do EBC operację na znacznie większą skalę (łącznie 4,1 biliona dolarów). Bank centralny kupował obligacje emitowane przez skarb państwa USA, de facto wpuszczając na rynek pusty pieniądz, aby pomóc przełamać recesję. Ówczesny prezes EBC Jean-Claude Trichet odrzucał ten sposób. Tłumaczył, że zgodnie ze statutem unijny bank centralny nie może podejmować działań, które mogłyby doprowadzić do wzrostu inflacji.
Szef EBC Mario Draghi stanął przed pytaniem, czy warto trzymać się litery statutu, nawet jeśli doprowadzi to do rozpadu unii walutowej – komentowała w rozmowie z DGP Cinzi Alcidi, ekspertka brukselskiego Centrum Europejskich Analiz Politycznych (CEPS).
Zdaniem szefa NBP Marka Belki operacje zwiększenia płynności na europejskim rynku bankowym przez EBC poprawiły sytuację polskiej gospodarki. One zmieniły nastroje w gospodarce europejskiej. Złoty zaczął się wzmacniać. Obniżają się rentowności polskich papierów skarbowych – uważa Belka.