Tymczasem termin upłynął w ostatni piątek. Tak uzgodnił minister finansów Jacek Rostowski z unijnym komisarzem ds. gospodarczo-walutowych podczas wizyty tego drugiego w Warszawie.
Jak dowiedziała się korespondentka RMF FM w Brukseli, polscy urzędnicy twierdzą, że list został wysłany – natomiast urzędnicy unijni odpowiadają, że żadna korespondencja z polskiego resortu finansów do nich nie trafiła.
„Możliwe, że polski rząd przesyła jakieś odpowiedzi, ale to wciąż nie jest ta odpowiedź, czyli formalny list zaadresowany do komisarza Rehna ze szczególnym planem reform, które umożliwią spełnienie zaleceń rady” – powiedział RMF FM rzecznik komisarza Olliego Rehna.
W razie, gdyby Polska nie przesłała wyjaśnień, grozi jej specjalny, zaostrzony nadzór unijny. Rząd w Warszawie tak czy inaczej będzie musiał wprowadzić dodatkowe oszczędności – będzie jednak o nich decydować Bruksela.