Ostatniego dnia października odejdzie z ECB Jean-Claude Trichet. O jego stanowisko już zaczęły się negocjacje. Na razie w ringu pojawiło się dwóch zawodników - Mario Draghi, szef włoskiego banku centralnego i Axel Weber, prezes Bundesbanku -informuje agencja Bloomberg.
Największe szanse w tej walce ma Niemiec. Angela Merkel chce bowiem zrobić wszystko, by zdobyć stanowisko szefa ECB dla swego kandydata. Nie dość, że łatwiej byłoby Berlinowi narzucać politykę gospodarczą Unii Europejskiej. Mogłaby też pokazać Niemcom, że dzięki jej polityce, zdobyto jeden z najważniejszych foteli w Europie, co przełożyłoby się na punkty w wyborczych sondażach.
Zwycięstwo Webera może oznaczać jednak ciężkie czasy dla zadłużonych krajów. Ostro wypowiadał się przeciw wykupieniu przez EBC obligacji Grecji, czy Irlandii. Do tego będzie on robił wszystko, by walczyć z inflacją.