Silne euro nie wywiera zbyt dużego wpływu na europejską gospodarkę, a przynajmniej na kraje, które radzą sobie dobrze – w szczególności na Niemcy, których eksport jest mniej wrażliwy na wahania kursów walutowych i które pozostają głównym motorem wzrostu strefy euro. W przypadku gospodarek peryferyjnych jednak silne euro okazuje się po prostu kolejnym gwoździem do trumny - twierdzą eksperci Saxo Banku.

Reklama

W przypadku gospodarek peryferyjnych silne euro zwiększa tylko niedobory konkurencyjności tych państw na światowym rynku i przyczynia się do ich nadzwyczaj przykrych kłopotów gospodarczych.

Trzeba jednak spojrzeć na te kwestie z pewnej perspektywy. Mimo że euro od jakiegoś czasu jest dość mocne w stosunku do dolara amerykańskiego, a z uwagi na częściowo regulowany kurs chińskiego juana do dolara nie pozostaje to bez wpływu na olbrzymie obroty handlowe w stosunkach między Europą i Chinami, wspólna waluta nie okazała się szczególnie silna wobec pozostałych walut rynków wschodzących, które stały się bardzo popularne wśród inwestorów stawiających na rozwarstwienie światowego rozwoju gospodarczego, a także graczy skłonnych do ryzyka.

Więcej informacji: Czy silne euro wpływa na europejską gospodarkę?