Pytając, w jakim wieku Polacy chcieliby przechodzić na emeryturę, pokazywaliśmy ankietowanym wysokość świadczenia, które otrzymają po zakończeniu pracy. Rachunek jest prosty: przejście na emeryturę w wieku 65 lat powoduje, że comiesięczna wypłata staje się wyższa o ponad połowę od tej, którą otrzymalibyśmy, rezygnując z pracy w wieku 60 lat. Pracując do 67. roku życia, dostaniemy aż do 80 proc. więcej (w porównaniu z wiekiem 60 lat).

Reklama
>>>KLIKNIJ W ZDJĘCIE, ABY JE POWIĘKSZYĆ
Dziennik Gazeta Prawna
Tak duże różnice skłaniają całkiem sporą grupę osób do deklarowania dłuższej pracy. Łącznie 52 proc. opowiedziało się za wiekiem 65 lub 67 lat. Nawet w przypadku kobiet, którym Sejm obniżył wiek emerytalny do 60 lat, całkiem spora grupa, bo aż 44 proc., pracowałaby dłużej, niż wynika ze zmienionych przepisów. Generacje osób poniżej 50. roku życia są lepiej przygotowane do radzenia sobie na współczesnym rynku pracy. Te osoby chętniej widziałyby możliwość dłuższej pracy w zamian za wyższe świadczenie - zauważa Marcin Zieleniecki, wiceminister rodziny i pracy.
Ustawowe obniżenie wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet oraz 65 dla mężczyzn ma wejść w życie od października przyszłego roku. W pierwszym roku będzie kosztowało 2 mld zł, ale już w kolejnym o 8 mld zł więcej.