Po pierwsze, jeśli oszczędzamy na cele oddalone o kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat, wykorzystajmy naszego największego sprzymierzeńca – czas.
Istotą gromadzenia kapitału na emeryturę jest regularność oraz długi horyzont inwestycyjny. Dzięki nim możemy liczyć na dwie rzeczy – stopniowy przyrost wartości naszego kapitału dzięki systematycznym wpłatom (np. 350 zł miesięcznie to 4200 zł rocznie, a 42 tysiące zł po dekadzie) oraz działanie tzw. procentu składanego. Krótko mówiąc: chodzi o to aby nasze oszczędności i zyski, jak najdłużej pracowały i powiększały wartość naszego kapitału.
Porównanie Ubezpieczeń. Najlepszy kalkulator i porównywarka
Jak to osiągnąć? W krótkim terminie (pół roku, rok, dwa) naturalnym odruchem jest lokowanie pieniędzy na depozytach bankowych. W długim terminie jest to jednak mało praktyczne, a przy oprocentowaniu nieznacznie przekraczającym bieżącą inflację oraz podatku od zysków kapitałowych naliczanym za każdym razem, gdy lokata jest przedłużana, nie możemy liczyć na ponadprzeciętne wyniki.
Popularnym rozwiązaniem przy długoterminowym oszczędzaniu są fundusze parasolowe w towarzystwach funduszy inwestycyjnych lub polisy inwestycyjne w towarzystwach ubezpieczeniowych. Jeśli występują w formie programów systematycznego inwestowania, mogą pomóc nam zorganizować proces gromadzenia kapitału na odległe cele.
Jednym z dostawców tego typu rozwiązań w Polsce jest towarzystwo ubezpieczeniowe Skandia. Programy systematycznego oszczędzania Skandii mogą trwać od kilku do kilkudziesięciu lat, w trakcie których naszym zadaniem jest regularnie kumulować kapitał i pomnażać go w kilkudziesięciu dostępnych funduszach inwestycyjnych.
Dzięki parasolowej strukturze przez cały okres inwestycji możemy odraczać płatność podatku Belki i tym samym ułatwiać sprawę procentowi składanemu. To wymierny zysk.
Po drugie, warto rozróżnić krótkoterminową spekulację od długoterminowej inwestycji związanej z przyszłą emeryturą. Dzięki długiemu horyzontowi możemy (i powinniśmy) pozwolić sobie na podjęcie większego ryzyka inwestycyjnego. To właśnie dzięki niemu możliwy jest wyższy zysk niż np. na lokatach bankowych. Tylko że ryzyko trzeba umiejętnie rozłożyć.
Nie powinniśmy inwestować wyłącznie w polskie akcje, obligacje i depozyty. Dlaczego nie? Jest wiele innych rejonów geograficznych, które będą się prawdopodobnie w najbliższych latach i dekadach rozwijać szybciej niż Polska. Mają większy potencjał demograficzny, technologiczny, itp. Naszym zadaniem, jako inwestorów, jest z tego skorzystać. Jak?
Lokując oszczędności nie tylko w fundusze polskie, ale również zagraniczne – reprezentujące różne kraje, regiony, typy aktywów czy sektory gospodarki dajemy sobie szansę na atrakcyjne stopy zwrotu z perspektywicznych biznesów na całym świecie.
Najszerszą możliwą dywersyfikację dla naszych inwestycji w jednym miejscu oferują programy systematycznego oszczędzania w formie polisy inwestycyjnej. W programach Skandii na jednej platformie możemy systematycznie inwestować swoje oszczędności w ponad 20 zagranicznych funduszach inwestycyjnych takich firm jak Black Rock, HSBC, Schroders czy Franklin Templeton.
Dzięki temu bez problemu do naszego prywatnego portfela emerytalnego dodamy nie tylko polskie fundusze pieniężne, obligacji, akcji i mieszane, ale też fundusze inwestujące w USA, Europie Zachodniej, Chinach, Indiach, Japonii, na rynku złota, obligacji rynków rozwijających się czy nieruchomości. To olbrzymie możliwości dywersyfikacji oraz pomnażania kapitału bez względu na to, co się aktualnie dzieje w kraju.
Nowoczesne oszczędzanie i inwestowanie na emeryturę polega na podejmowaniu większej odpowiedzialności za swoje finanse w przyszłości wobec słabnącego powszechnego systemu emerytalnego. Najlepiej korzystać z narzędzi inwestycyjnych, które wspierają regularność, chronią nasze oszczędności przed nadmiernym opodatkowaniem oraz pozwalają na elastyczne i zdywersyfikowane inwestycje, w tym poza Polską.