- Jaki będzie ten rok, to trudno mi mówić o prognozach wyników. Chyba wszyscy zauważamy spadek obrotów, widać że klienci po prostu trochę mniej kupują. Ten proces widać najmocniej sklepach wielkoformatowych, np. hipermarketach. Sytuacja wydaje się najlepsza w przypadku sklepów dyskontowych, które ciągle notują wzrost, ale głównie dzięki rozwojowi organicznemu - mówi portalowispozywczemu.pl Ryszard Jaśkowski, prezes Krajowej Platformy Handlowej Społem.
I dodaje: - Widać, że klienci są ostrożniejsi i mniej kupują. Dodatkowo na ich decyzje negatywnie wpływa wysoka inflacja cen żywności. Ludzie odruchowo mniej wydają, próbują oszczędzać sądząc, że może być jeszcze gorzej.

Reklama

Ubiegły rok spółdzielnie społem zakończyły obrotami na poziomie 8,5 mld zł. - Jesteśmy zadowoleni z ubiegłego roku. Pierwsze półrocze nie było dla nas najlepsze, ale drugie pozwoliło odrobić straty związane m.in. z powodziami. Zanotowaliśmy niewielką wzrostową dynamikę - 100,6. Spółdzielnie, które osiągały wyniki dodatnie, osiągają je w dalszym ciągu. Wynik był pozytywny - wyjaśnia Ryszard Jaśkowski.

Zdaniem prezesa KPHS, spółdzielnie Społem okrzepły, pomimo rosnącej konkurencji powstających galerii handlowych, Biedronek, czy sklepów Lidla. - Nauczyliśmy się przywiązywać do nas klientów - mamy stałą grupę, która jest nam wierna. Poprzez platformę chcemy pozyskać nowych - pokazać, że mamy towary dobrej jakości, ale również towary tańsze w marce ekonomicznej. Może to przekonać do nas tych, którzy w tej chwili zaopatrują się wyłącznie w dyskontach - tłumaczy Ryszard Jaśkowski. - Ponadto mamy znakomite lokalizacje, których wszyscy nam zazdroszczą. Musimy tylko pokazać nasze nowe oblicze i przyciągnąć do nas klientów młodszych.