>>>Ten program rozliczy cię z fiskusem

Stało się tak, jak Jean-Claude Trichet zapowiedział miesiąc temu: Europejski Bank Centralny zdecydował się na podniesienie stóp procentowych – od 13 kwietnia br. główna stopa wynosić będzie 1,25 proc.

Reklama

Stawka EURIBOR 3M, która jest najpopularniejszym wskaźnikiem służącym do ustalania oprocentowania kredytów hipotecznych w euro, od prawie roku jest w trendzie wzrostowym. Od początku marca, po zapowiedzi Tricheta o możliwej podwyżce stóp, EURIBOR zyskał 17 punktów bazowych, od dołka sprzed dokładnie roku wzrost ten wyniósł ponad 63 punkty, a wszystko to przy niezmienionych stopach procentowych.

To oznacza, że w najbliższym czasie klienci zadłużeni w euro mogą spodziewać się od banków komunikatu o wzroście oprocentowania pożyczek. Pocieszające jest jednak to, że w wielu instytucjach uaktualnianie oprocentowania następuje na koniec kwartału, czyli kredytobiorcy poczują to w portfelach w lipcu. Ze względu na to, że częściowo wzrost stóp został już przez rynek zdyskontowany, trudno powiedzieć, jak zmieni się stawka EURIBOR. Gdyby wzrosła o 25 punktów bazowych, o tyle co stopy procentowe, kredytobiorcy musieliby liczyć się ze wzrostem raty mniej więcej o 15-16 zł na każde 100 tys. zł kredytu. Dokładna zmiana zależy od marży kredytu, spreadów oraz kursu euro, po jakim zaciągnięto kredyt.

Reklama

Gdyby do obliczeń wziąć przykładowy kredyt na kwotę 300 tys. zł zaciągnięty w kwietniu 2008 roku (euro kosztowało wówczas ok. 3,39 zł) na 30 lat, to dla takiej pożyczki wzrost miesięcznej raty wyniesie 47 złotych. Nie należy jednak zapominać, że wpływ na wysokość raty mają też wahania kursów walut. Wzrost kursu euro o 3 gr. przekłada się na wzrost wysokości raty w/w kredytu o ok. 12 złotych.

Wzrost stóp procentowych w strefie euro może przynieść pozytywne efekty dla osób zadłużonych w najpopularniejszym niegdyś na polskim rynku franku szwajcarskim. Podniesienie stóp EBC teoretycznie powinno oznaczać umocnienie euro do takich walut jak frank w większym stopniu niż do złotego. To spowodowałoby obniżenie kursu franka w Polsce i ulgę dla kredytobiorców zadłużonych w tej walucie. Do poprzedniej zmiany wysokości stóp procentowych w strefie euro doszło wiosną 2009 roku.