Ponad stu związkowców wyszło we wtorek po godz. 8.00 na tory kolejowe na wysokości siedziby Śląsko-Dąbrowskiej "Solidarności" przy ul. Floriana. Zablokowali ruch na trasie pomiędzy Katowicami a Sosnowcem.
Spontaniczny protest
Dziś mieliśmy być na uroczystościach związanych z 44. rocznicą podpisania Porozumienia Jastrzębskiego. Zapadła spontaniczna decyzja. Zamiast jechać do Jastrzębia-Zdroju zdecydowaliśmy się tutaj zostać i stanąć w obronie zwalnianych kolejarzy – powiedział PAP szef Śląsko-Dąbrowskiej "Solidarności" Dominik Kolorz.
Ocenił, że podpisanie przez zarząd PKP Cargo listów intencyjnych w sprawie zatrudnienia części zwolnionych pracowników w innych spółkach kolejowych jest niewystarczające, ponieważ nie dają one prawdziwej gwarancji zatrudnienia.Na razie postulat jest tylko jeden – wstrzymać zwolnienia, usiąść do rozmów, żeby ludzie mieli z czego żyć– podkreślił Dominik Kolorz.
Utrudnienia dla pasażerów
Rzecznik PKP Intercity Maciej Dutkiewicz poinformował we wtorek PAP, że pociągi dojeżdżające do stacji Katowice zostały skierowane na objazd przez stację Katowice Muchowiec, co oznacza, że "czas przejazdu został wydłużony".
Natomiast PKP PLK wydało oświadczenie, w którym napisało, że "informacje o zmianach w kursowaniu pociągów są na bieżąco przekazywane na stacjach i przystankach oraz za pośrednictwem portalu pasażera".
Z utrudnieniami muszą liczyć się także pasażerowie Kolei Śląskich. Rzecznik regionalnego przewoźnika Bartłomiej Wnuk powiedział PAP, że część pociągów zawróciła na stacjach Chorzów Batory i Sosnowiec Główny. Inne skierowano na objazd. Dodał, że tymczasowo wprowadzono honorowanie biletów kolejowych w autobusach i tramwajach Związku Transportu Metropolitalnego.
Masowe zwolnienia w PKP
Zarząd PKP Cargo ogłosił, że zwolnienia grupowe dotkną do 30 proc. zatrudnionych, czyli do 4142 pracowników. Każdy z nich ma otrzymać odprawę. Ponadto – zgodnie z podpisanymi listami intencyjnymi – dla 1350 osób może znaleźć się zatrudnienie w innych spółkach z branży kolejowej i transportowej.
W oświadczeniu zarząd PKP Cargo wyjaśnił, że powodem prowadzonych zwolnień grupowych jest "znaczny spadek przewozów kolejowych, powodujący obniżenie wpływów". Wśród przyczyn wymieniono złe decyzje poprzedników, niepotrzebne inwestycje i zbyt wysokie wydatki.
W drugiej połowie sierpnia zarząd PKP CargoTabor rozpoczął konsultacje ws. zwolnień grupowych, które obejmą do 30,2 proc. zatrudnionych w spółce, do 752 pracowników, w różnych grupach zawodowych. Proces zwolnień ma potrwać do 30 listopada 2024 r.
PKP Cargo jest największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Polsce. Jako Grupa PKP Cargo oferuje usługi logistyczne, łącząc transport kolejowy, samochodowy oraz morski. Świadczy samodzielne przewozy towarowe na terenie Polski oraz Czech, Słowacji, Niemiec, Austrii, Holandii, Węgier, Litwy i Słowenii. Największym pojedynczym akcjonariuszem PKP Cargo jest spółka PKP SA, która ma 33,01 proc. akcji.