Krajowa Izba Gospodarcza we współpracy z portalem NadzorKorporacyjny.pl zaprezentowała w środę raport "Rady Nadzorcze w Polsce 2017".

Reklama

Analizując rady nadzorcze w Polsce opieraliśmy się przede wszystkim na danych dostępnych w Krajowym Rejestrze Sądowym. Badaniem objęliśmy wszystkie, ponad 190 tys. stanowisk w radach nadzorczych, w podziale na rodzaj podmiotu. Dodatkowo w szczególny sposób podeszliśmy do spółek kapitałowych, gdyż to w tych podmiotach – rada nadzorcza sprawuje szczególną rolę. Przyjrzeliśmy się również spółkom giełdowym, ale z uwagi, że stanowią one niecałe 4 proc. podmiotów gospodarczych, a dodatkowo reprezentują duże i większe firmy, których także jest zaledwie kilka procent w gospodarce, wyciąganie wniosków na podstawie tych danych wydaje się niestety irracjonalne - wyjaśnił autor raportu Piotr Rybicki. Dodał, że opracowanie na temat rad nadzorczych w Polsce, obejmuje dane na 31 grudnia 2016 roku.

Z raportu wynika, że prawie 49 tys. podmiotów posiada w swojej strukturze organ korporacyjny, jakim jest rada nadzorcza (także: "komisja rewizyjna", "rada"). Przekłada się to na obsadzenie prawie 192 tys. stanowisk, z czego prawie 169 tys. osób zasiada w radach.

Typowa rada nadzorcza – co wynika z przeprowadzonych badań – składa się z czterech członków, jeden z nich ma co najmniej 5-letni staż, drugi zaś co najmniej 10-letni. Co najmniej dwie osoby zasiadające w radzie to 51-latkowie(61 proc. osób), raczej nie ma osób poniżej 30 roku życia (3,1 proc.), 34 proc. stanowią kobiety.

Reklama

Trochę inaczej wyglądają rady w spółkach kapitałowych, to przede wszystkim spółki akcyjne, z ograniczoną odpowiedzialnością oraz komandytowo-akcyjne. Jest 24 tys. takich podmiotów, w których do obsadzenia jest 85 tys. stanowisk w radach nadzorczych, a zasiada już 68 tys. osób.

W 2016 roku przeciętna rada nadzorcza składała się z 3,5 osób, udział kobiet był nieznacznie mniejszy – 30 proc., członkowie rady to przeciętnie 51-latkowie. Osoby powyżej 61. roku życia stanowili 26 proc. wszystkich członków rad nadzorczych spółek kapitałowych, a dla typowych rad wynosił 36,5 proc. - powiedział Rybicki.

Z raportu wynika, że stosunkowo najmniej informacji dostępnych jest o spółkach giełdowych. W prawie 900 podmiotach zasiada ok. 4,2 tys. osób, gdzie do obsadzenia jest ok. 5 tys. stanowisk.

W spółkach giełdowych najbardziej niepokojącym zjawiskiem jest wysoka rotacja. Wynosi ona ponad 27 proc. Tyle osób zostało powołanych w 2016 roku (analogicznie typowe – 14 proc., kapitałowe – 16 proc.), co przekłada się na przeciętny trzyletni staż w radzie (typowe – 5,6 lat, kapitałowe – 5,5 lat). Zastanawiający może być również znacznie niższy udział kobiet w radach nadzorczych spółek giełdowych – 19 proc. w stosunku do pozostałych podmiotów (typowe – 34 proc, kapitałowe – 30 proc.)" - tłumaczył autor raportu.

Ponad 91 proc. członków zasiada tylko w jednej radzie nadzorczej. Są dwa przypadki, gdy ta sama osoba zasiada w 50 radach.

Reklama

Niekwestionowanym liderem rad nadzorczych jest Warszawa i województwo mazowieckie. W stolicy zlokalizowanych jest 19 proc. wszystkich rad nadzorczych, a w całym województwie 25 proc. Na dalszych miejscach uplasowały się śląskie (10,1 proc.), wielkopolskie (9,5 proc.), małopolskie (8,0 proc.) oraz dolnośląskie (7,8 proc.).

Najmłodszych członków rady nadzorczej odnajdziemy również w województwie mazowieckim (przeciętny wiek 53 lata), natomiast najstarsi członkowie rad nadzorczych zasiadają w radach w województwie zachodniopomorskim (56 lat).

Najmniej stabilne rady nadzorcze to ponownie województwo mazowieckie (przeciętny staż to 5,2 lata), najdłuższej w radzie nadzorczej zasiadają członkowie z województwa świętokrzyskiego (ponad 6 lat).

Najwięcej kobiet zasiada w radach nadzorczych województwa lubuskiego (37,8 proc.). Ponad 9 proc. członków rad województwa mazowieckiego to obcokrajowcy. Najtrudniej jest ich spotkać w radach nadzorczych województw podlaskiego, świętokrzyskiego i warmińsko-mazurskiego.

Średnie miesięczne wynagrodzenie członka rady nadzorczej wynosi 650 zł. Jak wyjaśnił Rybicki, są osoby, które w radach nic nie zarabiają, ale są też i takie, które pobierają miliony.