Wsparcie zatrudniających będzie możliwe, jeśli związki zawodowe i pracodawcy zgodzą się na zawarcie umowy społecznej. – Firmy, które do niej przystąpią, będą mogły liczyć na preferencje, np. ulgę podatkową lub w opłacaniu składek na ZUS – wyjaśnia w rozmowie z DGP Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej. W zamian przedsiębiorca musiałby zatrudniać na umowach o pracę, a przede wszystkim podwyższyć wynagrodzenia pracownikom. W ten sposób rząd zrealizuje pakt dla wynagrodzeń zapowiadany w expos é premier Beaty Szydło.
– To ciekawa propozycja, bo powinniśmy wypracować model wzrostu płac bez utraty konkurencyjności przez firmy. Zastanawiam się jednak, czy skuteczniejszym rozwiązaniem nie byłoby obniżenie pozapłacowych kosztów pracy – tłumaczy Grzegorz Baczewski z Konfederacji Lewiatan.
Resort zakłada także inne zmiany:
Reklama
Powołanie komisji kodyfikacyjnej prawa pracy, która przygotuje projekt nowego kodeksu pracy – takie rozwiązanie rząd uzależnia od zgody partnerów społecznych. – Obecne przepisy dotyczące zatrudnienia są zbyt skomplikowane. Pomysł przygotowania nowego k.p. jest interesujący, ale prowokuje pytania, np. o to, czy indywidualne i zbiorowe prawo pracy powinny być uregulowane odrębnie – podkreśla Paweł Śmigielski, ekspert OPZZ.
Reklama
Wprowadzenie 12-złotowej minimalnej stawki godzinowej dla zleceniobiorców – propozycje w tym zakresie przewidują także, że w pierwszym roku pracy zatrudnionemu przysługiwałoby 100 proc., a nie jak obecnie 80 proc. minimalnego wynagrodzenia. Inaczej może być też ustalana coroczna podwyżka najniższej płacy (tak aby osiągnęła ona poziom połowy przeciętnej pensji).
Zmiana funkcjonowania urzędów pracy – część ich zadań ma być pozostawiona w gestii samorządów, ale niektóre (w tym te dotyczące aktywizacji zawodowej i wydatkowania środków na miejsca pracy) miałaby przejąć administracja rządowa. – Na pewno konieczne jest bardziej obiektywne ocenianie efektywności urzędów pracy. Jeśli jednocześnie taka zmiana udrożniłaby kontraktowanie usług aktywizacyjnych z niepublicznymi podmiotami, to warto nad nią dyskutować – twierdzi Grzegorz Baczewski.
Ograniczenie zatrudnienia przez agencje pracy tymczasowej w obecnej formule – ze względu na nadużywanie tej formy zatrudnienia.