W II kwartale 40 proc. dużych i średnich firm podniosło wynagrodzenia - wynika z sondażu Instytutu Badawczego Randstad i TNS OBOP. Podwyżki dostali m.in. pracownicy sektora przemysłowego. W drugim półroczu podwyżki planuje 23 proc. firm.Jak poinformowała podczas poniedziałkowej konferencji prasowej członek zarządu Randstad Agnieszka Bulik, w drugim kwartale 2011 r. zarobki podniesiono w 40 proc. przedsiębiorstw objętych sondażem, co oznacza wzrost o 1/3 wobec wyniku poprzedniego badania z lutego br. (29 proc. firm).
Wynagrodzenia podwyższane były przede wszystkim w firmach przemysłowych (50 proc. badanych firm tego sektora) i zajmujących się pośrednictwem finansowym (51 proc.). Natomiast najrzadziej podwyżki wprowadzono w firmach sektora transportu i gospodarki magazynowej (15 proc.).
"Pracodawcy najprawdopodobniej zareagowali na presję płacową, jaka narastała wśród pracowników po długim okresie zamrożenia pensji. Z naszego badania wynika jednak, że tak częste zwiększanie wynagrodzeń raczej nie będzie kontynuowane w kolejnych miesiącach - niemal trzy na cztery badane przedsiębiorstwa nie planują w tym obszarze żadnych zmian. Wzrost pensji brany jest pod uwagę w więcej, niż co piątym badanym przedsiębiorstwie" - stwierdziła Bulik.
Jak wynika z badania, przeprowadzonego w dniach 13 - 26 maja 2011 r. na grupie 300 dużych i średnich przedsiębiorstw, w mijającym półroczu niemal połowa badanych przedsiębiorstw nie zmieniła poziomu zatrudnienia (49 proc.). Redukcja etatów nastąpiła jednak w co piątej firmie.
"Perspektywy drugiej części roku są zdecydowanie bardziej spokojne. W grupie badanych pracodawców aż 61 proc. deklaruje, że zatrudnienie w ich firmach nie ulegnie zmianie, a niemal co czwarta firma zakłada zwiększenie zatrudnienia" - zaznaczyła Bulik. Jak dodała, największe wzięcie będą mięli pracownicy produkcji (26 proc. wskazań) oraz sprzedaży (16 proc.).
Dodała, że nastroje przedsiębiorców w drugim kwartale znacznie się poprawiły. Częściej niż dotychczas pracodawcy przewidują, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy odnotowany zostanie wzrost gospodarczy (31 proc. odpowiedzi w maju 2011 r. wobec 24 proc. w lutym br.). Równocześnie niemal dwukrotnie zmniejszyła się grupa przedstawicieli badanych firm, spodziewających się recesji (11 proc. wobec 20 proc.).
Z badania Randstad wynika również, że otwarcie niemieckiego i austriackiego rynku pracy, które nastąpiło 1 maja, może w niedługim czasie negatywnie wpłynąć na sytuację na polskim rynku pracy. Stwierdziło tak aż 42 proc. badanych przedstawicieli firm.
W efekcie część pracodawców postanowiło wprowadzić działania, które mają zatrzymać zatrudnionych na stanowiskach. Wśród najpopularniejszych były szkolenia zawodowe i doszkalające (22 proc.). Podobny odsetek badanych oferował zatrudnionym podwyżki wynagrodzeń (20 proc.), bądź podnosił dotychczas otrzymywane premie (17 proc.).