Szwajcarscy kapucyni proponują bankierom zamianę służby mamonie na służbę Bogu. W tym celu zamieścili ogłoszenie w najbardziej poczytnym piśmie headhunterskim "Alpha", w dziale werbunku bankierów i finansistów - donosi środowy "Independent".Ogłoszenie wielkości 1/4 strony oferuje kandydatom m.in. uwolnienie się od rutyny stosunków męsko-damskich oraz gonitwy za pieniądzem. Zastrzega, że warunkiem przyjęcia do zakonu jest pomyślne przejście trzyletniego okresu próby.
Oprócz bankierów i finansistów, kapucyni gotowi są rozważyć kandydatury chętnych z innych profesji, np. prawników, dziennikarzy, nauczycieli i speców od PR, o ile mieszczą się w grupie wiekowej 22-35 lat i są katolikami. Kandydaci powinni być "niezależni, lecz zdolni do życia we wspólnocie, dociekliwi i z inicjatywą" - przewidują kryteria przyjęcia.
"Oferujemy styl życia zupełnie nieprzystający do tego, który wiedzie tuzinkowy dyrektor w sektorze bankowości i ubezpieczeń. Zamiast wysokiego uposażenia proponujemy kontemplację, modlitwę, bogate życie duchowe, wolność od pokusy posiadania bogactw materialnych i społeczną równość" - wyjaśniają mnisi.
Rzecznik szwajcarskich kapucynów Willi Anderau w wypowiedzi cytowanej przez "Independenta" zauważa, że ogłoszenie to początek nowej, szerszej akcji werbunkowej mającej na celu przyciągnięcie ludzi z różnych grup społecznych i zawodów, takich jak np. pracownicy socjalni.
Według niego spadek liczby powołań zakonnych uda się powstrzymać, jeśli opinia publiczna będzie lepiej poinformowana. "Stereotypy i myślowe klisze na temat życia zakonnego nie są prawdziwe" - tłumaczy rzecznik, dodając, że XXI wiek da się pogodzić z ideałem życia św. Franciszka z Asyżu.
"Wygląda na to, że kapucyni mają poczucie humoru" - napisała gazeta w komentarzu redakcyjnym. "Z taką głową do interesów nie można wykluczać, że kapucyni przetrwają kolejne 490 lat" - ocenił "Independent" i przypomniał, że Jezus wprawdzie wyrzucił przekupniów ze świątyni, ale od dwóch tysięcy lat stara się ich nawrócić.