W poniedziałek rano w Radiu Zet wiceminister finansów Artur Soboń pytany był m.in. o to, jak zostaną sfinansowane proponowane przez rząd zmiany w podatkach, których koszt MF szacuje na 15 mld zł w roku 2022 i 2023.

Gdybyśmy popatrzyli na fundamenty polskiej gospodarki, także te budżetowe, i ostatnie dane, to mamy sytuację, w której deficyt sektora finansów publicznych, czyli rząd i samorząd, w stosunku do PKB wyniósł 1,8 proc. Zakładaliśmy 5,3 proc., więc mamy lepszą sytuację, bo mieliśmy w ostatnim kwartale wzrost gospodarczy ponad 7 proc. W tym kwartale ten wzrost gospodarczy spodziewam się, że będzie podobny" – powiedział Artur Soboń. "Mamy o 5 pkt. proc. mniejszy deficyt niż w roku ubiegłym w stosunku do PKB – dodał.

Reklama

Wiceminister finansów był dopytywany, czy to oznacza, że 15 mld zł nie stanowi jakiejś poważnej wyrwy w budżecie.

Większy deficyt

To jest sytuacja, która skończy się większym deficytem, ale na ten większy deficyt musimy być przygotowani i ja pokazuję, że przygotowani jesteśmy, bo musimy sfinansować wzrost gospodarczy, jeśli chcemy utrzymać tę dynamikę pomimo inflacji i tych wszystkich niekorzystnych zjawisk, czyli przerwania łańcuchów dostaw, braku surowców, ekstremalnie drogich surowców energetycznych, presji na wynagrodzenia – powiedział Soboń.

Wiceszef MF stwierdził, że przez obniżkę podatków państwo chce się podzielić z przedsiębiorcami ryzykiem.

Mówimy dzisiaj do wszystkich, którzy są na rynku, do przedsiębiorców i do podatników – podzielmy się tym ryzykiem. Zmniejszając podatki dochodowe, mówimy, że część tego ryzyka jako państwo bierzemy na siebie, jesteśmy wobec was fair. Zmniejszamy tę presję, która wciąż istnieje, bo dzisiaj w Polsce za ostatni miesiąc mamy sytuację balansu a nawet odrobinę szybciej rosną płace niż inflacja – stwierdził wiceminister finansów.