Ministerstwo Finansów włożyło wiele wysiłku w wytłumaczenie mikroprzedsiębiorcom, jak złożyć JPK – jednolity plik kontrolny. Przez cały luty trwała szeroko zakrojona kampania w mediach, w miniony weekend urzędy skarbowe pracowały, aby cała operacja przebiegła bez większych zakłóceń.
Dzisiaj mija termin złożenia plików dla ok. 1,5 mln podatników. Nic nie wskazuje, że im się to nie uda, bo do soboty z nowego obowiązku wywiązało się już przeszło 1,3 mln vatowców.
Ze statystyk MF wynika, że po wstępnej analizie liczba błędów jest stosunkowo niewielka. Znaleziono je w plikach stanowiących mniej niż 4 proc. wszystkich, jakie do tej pory przedsiębiorcy przesłali fiskusowi.
Na razie nie potwierdzają się więc alarmistyczne głosy niektórych ekspertów, że JPK od mikrofirm będą roiły się od pomyłek i system nie będzie działał optymalnie. Ministerstwo Finansów jeszcze w piątek rano informowało, że do skarbówki spłynęło milion JPK i – według resortu – cały proces przebiega sprawnie. Dowodem na to jest, że na koniec dnia w piątek było ich już o 200 tys. więcej.
Resort finansów zwraca uwagę, że przepustowość systemu jest dobra i nie zaburzyło jej nawet to, że około jednej trzeciej przedsiębiorców postanowiło złożyć JPK na ostatnią chwilę.
– MF przeprowadziło do tej pory wszelkie konieczne testy wydajnościowe systemów technicznych, które wypadały pomyślnie – twierdziło biuro prasowe ministerstwa w odpowiedzi na nasze pytania w tej sprawie. Resort miał mocny argument na potwierdzenie swojej tezy o wydolności systemu: do wtorku, 20 lutego, przedsiębiorcy zesłali pół miliona plików ze swoimi rozliczeniami VAT. W ciągu kolejnych trzech dni system bez problemu przyjął kolejne pół miliona.
Ministerstwu zależy na tym, by możliwie duża liczba firm złożyła swoje pliki w terminie – czyli do dzisiaj. Przypomina, że JPK to tzw. informacja podatkowa, którą podatnik jest zobowiązany przedstawić fiskusowi. Ale z wypowiedzi przedstawicieli resortu wynika, że przynajmniej na początku służby skarbowe nie będą bezwzględnie karać spóźnialskich.
– Każda taka sytuacja musi być rozpatrywana indywidualnie i nie ma tu automatyzmu, który w każdym przypadku nakazywałby wymierzenie kary – informuje biuro prasowe MF. Dodaje, że w pierwszej kolejności fiskus zamierza się skupić na edukacji, nie na karaniu, które jest ostatecznością.
Wyjście dla tych, którzy nie zdążą dziś wysłać JPK: wraz z przekazaniem pliku urzędowi skarbowemu można złożyć czynny żal. To powiadomienie o popełnionym wykroczeniu, zanim urzędnicy sami je odkryją. Podatnik dzięki złożeniu czynnego żalu może uniknąć kary.
Gdy już przedsiębiorcy złożą JPK, zacznie się najtrudniejszy etap, czyli analiza danych. Dzięki temu nowy obowiązek dla firm ma nie być jedynie sztuką dla sztuki. Przedstawiciele resortu finansów wielokrotnie zapewniali, że dzięki plikom od wszystkich podatników możliwe będzie wyeliminowanie najprostszych i najdrobniejszych przestępstw podatkowych. W ocenie urzędników MF to większość tego, co składa się na lukę podatkową w VAT, jeśli chodzi o oszustwa i wyłudzenia podatkowe.
Wstępna analiza JPK będzie zawierała 15 testów. Później rozpocznie się poważne badanie pod kątem potencjalnego udziału przedsiębiorców w karuzelach podatkowych. Na tym etapie informacje z JPK będą m.in. krzyżowane z innymi bazami danych. Operacja będzie wymagała przetworzenia kilkuset milionów, być może nawet miliarda, rekordów, które spłyną od podatników.
– Do tej pory urzędy skarbowe były w stanie skontrolować tylko ułamek firm. JPK to zmienia. Zarzucamy sieć tak szeroko, jak tylko się da. Krajowa Administracja Skarbowa jest już wyposażona w odpowiednie narzędzie analityczne, które przygotowała spółka Aplikacje Krytyczne czy zespół kierowany przez wicedyrektora departamentu poboru podatków Zbigniewa Wilińskiego – mówi nam pragnąca zachować anonimowość osoba z MF. Podkreśla, że pliki od mikroprzedsiębiorców to istotny element na drodze do istotnego zasypania luki w VAT. Jednak nie ostatni.
O tym, że przed KAS jeszcze wiele pracy, mówił niedawno w wywiadzie dla DGP wiceminister finansów Leszek Skiba. Jego zdaniem wyzwaniem wciąż pozostaje szara strefa w handlu. Z nią skarbówka chce walczyć m.in. dzięki systemowi kas fiskalnych online.