Rostowski zapowiedział w środę, że oba listy zostaną opublikowane. Jak mówił minister finansów, po wstępnej analizie propozycji ustaw podatkowych autorstwa PiS i propozycji oszczędności, zgłoszonych przez SLD, jest "zaniepokojony brakiem rzetelności obu propozycji". "Najbardziej zaskakujący jest fakt, iż w obu przypadkach mamy do czynienia z propozycjami uderzającymi właśnie w te grupy, o których autorzy twierdzą, że chcą im pomóc" - powiedział Rostowski podczas środowej konferencji prasowej.
Jak mówił, w przypadku propozycji PiS grupa ta to przedsiębiorcy. "Prezes Kaczyński wiele mówił wczoraj w piekarni, jak chce uprościć system podatkowy, a to co naprawdę jest zawarte w projektach ustaw i załącznikach zamiast ułatwić życie przedsiębiorcom, szczególnie najdrobniejszym, życie im utrudni" - stwierdził Rostowski. Jako minister finansów wyślę list do Jarosława Kaczyńskiego, zwracając mu uwagę na problemy tkwiące w propozycjach PiS - zapowiedział minister. Podczas konferencji podpisał list i zapowiedział, że opublikuje go w internecie, gdy zostanie wysłany.
Mówiąc o projektach oszczędności autorstwa SLD Rostowski stwierdził, że w dużej mierze "są to propozycje fikcyjne". "Niepokojące jest to, że zamiast pomóc rodzinom, zawarte tam propozycje uderzyłyby w polskie rodziny, które są daleko od tego, żeby być wśród bogatych" - mówił Rostowski. Wyjaśnił, że chodzi głównie o propozycje dotyczące ulgi prorodzinnej i becikowego.
"Tu pan Napieralski chce zaoszczędzić 2,4 mld zł. Myśmy obliczyli, że oznaczałoby to, że rodzina składającej się z dwojga pracujących rodziców z dwójką dzieci, zarabiających po 1657 zł na rękę, już nie miałaby dostępu ani do ulgi prorodzinnej ani do becikowego" - oświadczył Rostowski. Dodał, że wobec tego pisze do lidera SLD list i zaprasza go do ministerstwa finansów w przyszłym tygodniu na spotkanie, by omówić jego propozycje.