W PKO BP 18 tysięcy klientów zmieniło sposób spłaty. Powyżej procenta spłącających frankami jest także w DnB Nord (ok. 3 proc) i Banku Millennium ( 2 proc.) - wylicza Expander. Dlaczego kredytobiorcy nie zmienili sposobu płatności, mimo, że średni kurs kantorowy to 2,82 a bankowy 2,94?

Reklama

>>>Banki wciąż oszukują na spreadzie

Wszystko przez banki - rekomendacja Komisji Nadzoru Finansowego uderzyła te instytucje po kieszeni, więc wymyśliły one sprytne zabezpieczenia. Część stosuje prowizję procentową, co oznacza, że za zmianę warunków umowy zapłacimy ponad 2 tysiące złotych. Inne z kolei każą wpłacać franki na specjalne konto walutowe, za którego obsługę płacimy kilkaset złotych.

Okazuje się też, że zmiana przepisów wcale mocno nie obniżyła spreadów walutowych, czyli różnicy między kursem kupna a sprzedaży. Średni spread spadł zaledwie o 0,27 procenta.

Reklama