Co to jest SAFE?

Security Action for Europe (SAFE) to unijny program zbrojeniowy zaprezentowany w 2024 r. Dysponuje budżetem 150 miliardów euro. Jego celem jest:

Reklama
  • zwiększenie zdolności produkcyjnych europejskiego przemysłu obronnego,
  • uniezależnienie się od dostaw broni z USA i państw trzecich,
  • rozwój wspólnych projektów zbrojeniowych państw UE.

Kluczowe warunki: refinansowanie i długi okres spłaty

Według informacji przekazanych przez źródła w Komisji Europejskiej SAFE pozwala na finansowanie nowych inwestycji w zbrojenia, ale także (co wynegocjowała Polska) na refinansowanie już zawartych kontraktów.

Jak podaje portal Defence24.pl, pożyczki w ramach programu mają być udzielane na bardzo korzystnych warunkach: z okresem spłaty do 45 lat i 10-letnią karencją. To oznacza, że przez pierwszą dekadę Polska nie będzie musiała oddawać ani euro kapitału, a jedynie opłacać odsetki.

Szansa dla polskiego przemysłu zbrojeniowego

Program SAFE może istotnie wesprzeć produkcję sprzętu wojskowego w polskich zakładach, takich jak Huta Stalowa Wola, Mesko czy PGZ. Jak zauważa TVN24.pl, warunkiem uzyskania środków jest jednak spełnienie ważnego kryterium: co najmniej 65 proc. komponentów w projektach musi pochodzić z państw UE lub krajów partnerskich (np. Norwegii czy Ukrainy).

To dobra wiadomość m.in. dla producentów armatohaubic Krab, przeciwlotniczych Piorunów czy bojowych wozów piechoty Borsuk. Projekty te mają szansę na potężny impuls inwestycyjny.

Reklama

Procedury i harmonogram

Zgodnie z harmonogramem przyjętym przez Komisję Europejską, państwa członkowskie mają sześć miesięcy na zgłoszenie planów zakupowych. Jak podaje Money.pl, Komisja oceni, jaki procent zgłoszonych projektów może zostać objęty finansowaniem SAFE.

Jeśli pula środków nie zostanie w pełni wykorzystana w pierwszej rundzie, planowana jest druga tura naboru. Pierwsze pieniądze mogą trafić do beneficjentów jeszcze w 2025 roku.

Polska zyskuje, ale napięcia w tle

Choć Polska może wiele zyskać, program SAFE budzi też napięcia wewnątrz Unii. Niemieckie media wcześniej sugerowały, że to Berlin ma być głównym rozgrywającym w unijnej polityce zbrojeniowej. Tymczasem sukces Warszawy w negocjacjach, w tym zgoda na refinansowanie zawartych wcześniej kontraktów, może być odczytywany jako dyplomatyczne zwycięstwo Polski.

Z drugiej strony, jak zauważają komentatorzy, Polska będzie musiała precyzyjnie wykazać zgodność projektów z unijnymi zasadami współpracy przemysłowej, co może oznaczać ograniczenia dla zakupów opartych w dużej mierze na komponentach z USA czy Korei Południowej.

Rosyjskie zagrożenie napędza unijne zbrojenia

Impulsem do powstania programu SAFE była rosnąca presja militarna ze strony Rosji, zwłaszcza po pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w 2022 roku. Unijni urzędnicy nie kryją, że wzmacnianie europejskiego potencjału obronnego ma być odpowiedzią na niestabilność wschodniej flanki NATO oraz obawy o długoterminowe bezpieczeństwo państw granicznych, takich jak Polska, Litwa czy Rumunia.

Według analityków rosyjska doktryna wojskowa coraz częściej opiera się na testowaniu odporności Zachodu poprzez działania hybrydowe, sabotaż infrastruktury krytycznej i presję wojskową. W tym kontekście unijne środki z programu SAFE mają nie tylko wymiar ekonomiczny, ale również geostrategiczny. Mają odstraszać potencjalnego agresora i zwiększać autonomię obronną Europy.