Szczegóły decyzji mają być znane w piątek.
Bruksela od dawna opierała się presji Polski i krajów bałtyckich, aby ograniczyć import produktów rolnych z Rosji i Białorusi, argumentując, że takie posunięcie mogłoby zakłócić światowe rynki żywności i zaszkodzić krajom rozwijającym się.
Sytuacja na światowych rynkach zmieniła się, ponieważ Ukraina eksportuje coraz więcej zbóż na rynki poprzez Morze Czarne, a ich globalne ceny spadły.
"Financial Times" podał wcześniej, że cło mogłoby zostać ustalone na poziomie maksymalnym dozwolonym na mocy zasad Światowej Organizacji Handlu.
W zeszłym tygodniu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała w rozmowie telefonicznej z premierem Donaldem Tuskiem, że „ocenia możliwość wprowadzenia ograniczeń w imporcie produktów rolnych z Rosji”.
„FT” wskazuje, że UE produkuje ponad 300 mln ton zbóż oraz nasion oleistych rocznie i jest eksporterem netto tych pierwszych, więc nie potrzebuje importu z Rosji i Białorusi.