Zniesienie zakazu handlu w niedzielę znalazło się w 100. konkretach na pierwsze 100 dni rządów Koalicji Obywatelskiej. "Zniesiemy zakaz handlu w niedziele, ale każdy pracownik będzie miał zapewnione dwa wolne weekendy w miesiącu i podwójne wynagrodzenie za pracę w dni wolne" - zapisano w 21. punkcie listy konkretów.

Reklama

Handlowe niedziele

Trzeba zabezpieczyć interes społeczny tych, którzy pracują w tych sklepach. Ja wiem, że często było tak, że ludzie - w tym ja - luzując sobie w tygodniu, czas w niedzielę przeznaczałem na zakupy. Można to zrobić w niedzielę i ja nie wierzę, że jeśli ktoś ma środki i chce coś kupić, to tego nie kupi - stwierdził Kołodziejczak.

Za chwilę zapracujemy się na śmierć. Będziemy mówili o czterodniowym tygodniu pracy, a z drugiej strony będziemy mówili: "otwórzmy wszystkie supermarkety w niedzielę, gdzie pracują w większości kobiety i mówmy też, w tym samym czasie o szacunku do kobiet i ich prawach" - podał polityk. - Prawa pracownicze są ważne i istotne, ale zaraz nam zginie szacunek do rodziny i tego, by spędzić czas nieco inaczej niż w tym pędzie zakupowym - stwierdził.

Praca za większa stawkę

Co z osobami, które chcą pracować w niedzielę np. za nieco większą stawkę? Kołodziejczak przyznał, że w pełni to rozumie i "dlatego mówi, że jest to jego zdanie i jest otwarty na rozmowy". - Nie jestem człowiekiem, który powie - jak to było przez ostatnie osiem lat - tak ma być, bo ja tak uważam - powiedział polityk.

Jednocześnie zadeklarował, że do tej pory nie było sporów w klubie i w tym temacie posłowie również będą umieli ze sobą rozmawiać. - Nie ma mowy o jakimkolwiek łamaniu komukolwiek kręgosłupa w takich głosowaniach, a jeżeli by tak było, to dla mnie ważne jest zabezpieczenie interesów, tych wszystkich, którzy w niedzielę mieliby pracować.

W trakcie rozmowy padła ważna deklaracja ze strony polityka. - Tutaj, w studiu Polsatu, to deklaruję, że interes tych ludzi będzie dochowany i mają w mojej osobie swojego powiernika - powiedział Kołodziejczak.