Żadnej whisky, kiltów, paliwa z BP, czy wycieczek do Szkocji - tego żądają od prawdziwych Amerykanów właściciele stron internetowych, które powstają za Atlantykiem jak grzyby po deszczu. Bo obywatele Stanów Zjednoczonych chcą ukarać Szkotów, za to, że wypuścili na wolnośc, umierającego na raka, libijskiego mordercę.

Reklama

>>>Irańska opozycja: Bojkotujcie Nokię

Jednak firmy z Zjednoczonego Królestwa nie przejmują się protestami z USA. "Było już wiele bojkotów. Wszystkie się skończyły na niczym" - tłumaczy brytyjskiemu "Daily Telegraph" Campbell Evans, szef Szkockiego Związku Whisky. Bo Szkoci nie wierzą, by Amerykanie odwrócili się od ich whisky. W końcu żadne kanadyjskie, czy amerykańskie wynalazki nie są w stanie zastąpić szklaneczki dobrej szkockiej.

To nie pierwszy raz, gdy amerykańska opinia publiczna wzywa do bojkotu. Poprzednio naraziła się jej Francja, która nie chciała poprzeć wojny w Iraku. Doszło nawet do tego, że "francuskie frytki" chciano przemianować na "frytki wolności".