Choć problem nabywania szczepionek, które zaraz po zakupie są wyrzucane do śmietnika, nie dotyczył tylko Polski, lecz większości państw unijnych, to tylko my zdecydowaliśmy się na zawieszenie umowy. W sprawę była zaangażowana Komisja Europejska, która od początku do sprawy podchodziła niechętnie. Jednak pod naciskiem Polski i części państw, dla których koszt szczepień stanowi większe obciążenie finansowe niż dla bogatszych gospodarek (cena preparatu wszędzie była taka sama), przystąpiła do rozmów z Pfizerem. Ostatecznie na początku tego roku wynegocjowano z koncernem zmniejszenie liczby wysyłanych do Europy dawek (o ponad 30 proc.) i rozłożenie dostaw w czasie.
Farmaceutyczny gigant pozwał Polskę za brak odbioru i zapłaty za 60 mln szczepionek na COVID-19. Chodzi o ok. 6 mld zł. Pieniędzy na zapłatę już nie ma: zlikwidowany został odpis na fundusz covidowy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama