Marek Rogalski z Domu Maklerskiego BOŚ ocenia, że za franka będziemy płacić mniej niż 2,20 zł. Inni prognozy nie są aż tak optymistyczne. Przemysław Kwiecień, pytany przez serwis money.pl, mówi o 2,25 zł. Natomiast Wojciech Smoleński z IDM S.A. przewiduje, że frank w przyszłe wakacje będzie kosztował 2,70 zł - czyli podobnie jak teraz.
>>> Petru: Złoty nie przestanie się umacniać
Według Rogalskiego euro będzie kosztować za rok 3,50 zł. 10 groszy więcej zapłacimy zdaniem Kwietnia. Natomiast Smoleński przewiduje, że euro stanieje tylko do 4 zł. Do tego poziomu brakuje więc obecnie tylko 10 groszy.
Bardzo różne są prognozy analityków co do wartośći naszej waluty za pół roku. Wojciech Smoleński i Arkadiusz Droździel oceniają, że złoty się przez ten czas się osłabi. Euro według obydwu analityków będzie zimą kosztowało 4,30 zł. Frank powróci do poziomu 3,15 zł - podkreśla Smoleński. Droździel ma mniej "drastyczną" prognozę i wskazuje na 3 zł.