We wspólnym komunikacie Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA przekazały, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że w sprawie dotyczącej kopalni Turów zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody w środowisku i wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dla przedsięwzięcia.
Skargę na decyzję środowiskową złożyły jesienią 2022 roku m.in. te trzy organizacje. Ekolodzy zwrócili uwagę, że postanowienie WSA w Warszawie nie jest prawomocne i przysługuje możliwość wniesienia zażalenia do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
"Istotny komponent naszego bezpieczeństwa energetycznego"
Ten wyrok w ogóle nie bierze pod uwagę tego, że kilka procent energii produkowanej w Polsce to właśnie energia produkowana tam, w Turowie, między 6 a 8 procent. To jest istotny komponent naszego bezpieczeństwa energetycznego i taka prosta decyzja dotycząca zamknięcia jest nie tylko niewykonalna, bo nie jest możliwa jej realizacja bez zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, ale byłaby też niesłychanie szkodliwa społecznie i gospodarczo - powiedział Szynkowski vel Sęk.
Ona nie będzie przez rząd realizowana, podejmiemy wszelkie środki, żeby tę decyzję podważyć, a na pewno nie będziemy jej realizować - dodał.
Przekonywał, że odpowiedzialny rząd nie może abstrahować od rzeczywistości społecznej i gospodarczej. - Rząd Zjednoczonej Prawicy absolutnie od tej rzeczywistości nie abstrahuje i nie będzie podejmował decyzji o zamknięciu elektrowni w Turowie - podkreślił minister ds. UE.
Do sprawy odniosła się również szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa pisząc na Twitterze, że "działalność kompleksu w Turowie to zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu na najbliższe lata". "Nie będzie zgody polskiego rządu na wstrzymanie wydobycia! Nie pozwolimy na utratę tysięcy miejsc pracy mieszkańców regionu! Wydobycie będzie prowadzone tak długo jak to będzie możliwe i potrzebne" - napisała.
Piotr Śmiłowicz