Jeśli już mówimy o kryteriach dochodowych, to rozważamy przedłużenie wakacji kredytowych o kolejne pół roku lub nawet o rok. Jednak jeśli się na to zdecydujemy, to myślimy w tym przypadku właśnie o zastosowaniu kryterium dochodowego - powiedział Morawiecki w wywiadzie dla "Wprost".
Nie doprecyzował, jak miałyby wyglądać te kryteria.
W połowie maja premier informował, że bierze pod uwagę przedłużenie wakacji kredytowych, jeżeli inflacja pozostanie na tyle wysoka, że uniemożliwi obniżenie kosztów rat kredytowych.
Zgodnie z ustawą o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom kredytobiorcy mogli ubiegać się o cztery miesiące wakacji kredytowych w roku 2022 i mogą ubiegać się o wakacje kredytowe także w tym roku. W marcu Morawiecki mówił, że rząd nie wyklucza przedłużenia wakacji kredytowych na kolejny rok, "jeżeli będzie tego wymagać sytuacja".
Banki zaraportowały do bazy Biura Informacji Kredytowej (BIK) 1,131 mln rachunków kredytów mieszkaniowych objętych wakacjami kredytowymi, o wartości 281 mld zł do 30 kwietnia 2023 r.
Wiceminister finansów Artur Soboń informował na początku maja, że decyzja w sprawie przedłużenia wakacji kredytowych na kolejny rok jeszcze nie zapadła i analiza sytuacji nastąpi - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - w połowie tego roku.
Pod koniec stycznia br. Soboń informował, że Ministerstwo Finansów będzie zastanawiać się w połowie roku nad potrzebą przedłużenia wakacji kredytowych na 2024 r. w zależności od poziomu inflacji. Doprecyzował, że gdyby inflacja w lipcu-sierpniu wynosiła 12-13 proc. r/r, "z całą pewnością jakieś decyzje wówczas trzeba będzie podjąć".
Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał wczoraj, że inflacja konsumencka wyniosła 13 proc. w ujęciu rocznym w maju 2023 r., według wstępnych danych. Konsensus rynkowy wyniósł: 13,2 proc. r/r.