Portal powołał się na dane sondażu przeprowadzonego przez rosyjski Instytut Polityki GospodarczejJegora Gajdara wśród około 1000 managerów przedsiębiorstw przemysłowych. Wynika z nich, że w kwietniu 2023 roku 35 proc. firm zmagało się z brakiem siły roboczej. "To największy niedobór siły roboczej od czasu objęcia władzy przez Putina", podkreślił portal Politico.
"Poważny i długoterminowy problem"
Siergiej Cuchło, przedstawiciel instytutu powiedział, że niedobór pracowników w kraju stanowi "poważny i długoterminowy problem", który hamuje wzrost przemysłowy kraju i że ma on związek z ogłoszoną we wrześniu "częściową mobilizacją", (w ramach której dziesiątki tysięcy rosyjskich mężczyzn trafiły na front - red.).
"Nie ma nikogo, kto mógłby pracować"
Brak kadr najbardziej jest widoczny w przemyśle lekkim i inżynierii mechanicznej - powiedział Cuchło i dodał, że wyjście z rynku rosyjskiego marek, które generowały wiele miejsc pracy, takich jak McDonald's i Starbucks, stworzyło teoretyczne możliwości dla lokalnych przedsiębiorców. Podkreślił jednak, że "po prostu nie ma nikogo, kto mógłby pracować", by napędzać rosyjską gospodarkę.
Portal Politico przypomniał, że Władimir Putin przyznał w kwietniu, że rządzony przez niego kraj "nie ma wystarczającej liczby pracowników", a rosyjski minister rozwoju gospodarczego Maksim Reszetnikow w marcu powiedział, że kwestie szkolenia i wydajności pracy stają się "kwestiami przetrwania" w Rosji.