Kolekcja Heidi Horten stała się tym samym najdroższym prywatnym zbiorem biżuterii, jaki kiedykolwiek pojawił się na aukcji. Zyski z zakończonej w poniedziałek aukcji przebiły rekord ustanowiony w 2011 roku, kiedy to w Nowym Jorku sprzedano biżuterię należącą do Elizabeth Taylor za 116 mln dolarów – podkreślił portal CNN.

Reklama

Sprzedaż trwała od 3 do 15 maja. Odbyła się ona pomimo wątpliwości środowisk żydowskich co do źródła bogactwa Hortena – podkreśla CNN. Heidi Horten - kolekcjonerka dzieł sztuki, której majątek w chwili śmierci w czerwcu ubiegłego roku według "Forbesa" wynosił około 3 mld dolarów - odziedziczyła 1 mld dolarów po swoim pierwszym mężu Helmucie Hortenie w 1987 roku. Ten niemiecki przedsiębiorca wzbogacił się w czasach narodowego socjalizmu, odkupując za ułamek wartości dom towarowy od żydowskiej rodziny. Żydzi byli zmuszani do pozbywania się swoich majątków i biznesów w ramach tzw. aryzacji.

Apele orgaizacji żydowskich

Amerykański Komitet Żydowski wezwał Christie’s do wstrzymania aukcji do czasu podjęcia „poważnych wysiłków” w celu zbadania źródła bogactwa Hortena i „ustalenia, jaka część tego majątku pochodziła od ofiar nazizmu”. W swoim oświadczeniu, opublikowanym na początku maja, Komitet opisał Hortena jako jednego z „pozbawionych skrupułów biznesmenów”, którzy „wykorzystywali prawo o aryzacji i rozpaczliwą sytuację Żydów, zmuszonych do ucieczki przed nazistami”.

Reklama

Organizacja patronacka organizacji żydowskich we Francji nazwała aukcję „bezwstydną”, ponieważ „dochód trafia do fundacji, której zadaniem jest zachowanie dla potomności nazwiska byłego nazisty”.

Z kolei Centrum Szymona Wiesenthala w liście otwartym do Christie's napisało, że domaga się wstrzymania sprzedaży.„Nie nagradzajcie tych, których rodziny wzbogaciły się na desperacji Żydów, prześladowanych i zastraszanych przez nazistów – podkreślił przedstawiciel Centrum.

Organizacja Holokaust Educational Trust skomentowała w brytyjskim tygodniku „Jewish Chronicle”, że aukcja ta jest „prawdziwą zniewagą dla ofiar Holokaustu”.

Reklama

Mimo tych apeli Christie’s nie odwołał aukcji, tłumacząc, że „znaczącą” część wpływów ze sprzedaży przeznaczy na organizacje edukacyjne oraz zajmujące się badaniami nad Holokaustem. Dom aukcyjny poinformował także, że dochód ze sprzedaży biżuterii trafi do Fundacji Heidi Horten, zarządzającej wiedeńskim muzeum ze zbiorami dzieł sztuki, które wdowa po naziście przekazała przed swoją śmiercią, a także „na badania medyczne, opiekę nad dziećmi i inne cele filantropijne”.

Jak przypomina portal tygodnika „Spiegel”, raport historyków, zlecony przez Fundację Horten i opublikowany w styczniu 2022 roku, potwierdził, że Helmut Horten od 1933 roku był członkiem NSDAP. W 1936 roku, trzy lata po przejęciu władzy przez nazistów, w wieku 27 lat przejął dom towarowy Alsberg w Duisburgu. Stało się to po tym, gdy żydowskich właścicieli zmuszono do pozbycia się majątku.

„Horten przejął później również inne firmy, wcześniej należące do żydowskich właścicieli. Zarzucano mu czerpanie korzyści z prześladowań Żydów i przejmowania żydowskich firm w okresie narodowego socjalizmu” – podkreślił „Spiegel”.

Na stronie internetowej fundacji Helmuta Hortena (Helmut Horten Stiftung), mającej siedzibę w Szwajcarii, możemy przeczytać, że „Helmut Horten był jedną z tych przedsiębiorczych osobowości, które w okresie powojennym przyniosły Republice Federalnej Niemiec dobrobyt gospodarczy. (…) Silna wola, wizja przedsiębiorczości i wyczucie relacji finansowych były kluczem do sukcesu gospodarczego Helmuta Hortena”.

Zeszłotygodniowej aukcji w hotelu Four Seasons w Genewie towarzyszyła licytacja internetowa, która zakończyła się w poniedziałek. Pozostała część kolekcji austriackiej miliarderki trafi na aukcję internetową Christie’s w listopadzie - „aby tyle sztuk biżuterii nie trafiło na rynek w tym samym czasie”.

Kolekcja Horten obejmuje ponad 700 klejnotów, które - według wstępnych przewidywań Christie's - miały zostać sprzedane za ponad 150 mln dolarów. Najcenniejszym elementem kolekcji był rubinowo-diamentowy pierścionek Cartier, sprzedany za blisko 14,5 mln dolarów. 90-karatowy diamentowy naszyjnik sprzedano za 7 mln dolarów (od tych kwot nabywcy zapłacą jeszcze podatek).